Paradne! Komorowski dla GW o świnkach, cielakach, kurczakach oraz o tym, że myśliwy nie zabija!
Komorowski przekracza granice głupoty!
Wstyd się przyznać, ale człowiek, który Gazecie Wyborczej udzielił prymitywnego wywiadu o cielakach, świniach, kurczakach, rzeźnikach i nie zabijających myśliwych, był prezydentem RP przez okrągłe 5 lat. Mowa oczywiście o Bronisławie Komorowskim, który mimo iż autoryzował wywiad dla GW, w wywiadzie objawił swoją niesamowitą infantylność oraz głupotę.
Były prezydent w wywiadzie przyznał, że tydzień temu wybrał się „na dzika”.
– Bezskutecznie, ale poluję. To moja pasja. To też życie towarzyskie – oświadczył.
Gdy dziennikarz Wyborczej zapytał go czy zabił dzika, ten mu odpowiedział:
– Myśliwy nie mówi, że zabił, ale że upolował. To rzeźnik zabija. Te nieszczęsne świnki, kurczaki, cielaki – po to, żeby ci, którzy nie lubią myśliwych, mogli się, że tak powiem, nażreć– odparł.
Komorowski przekracza wszelkie granice głupoty. Bogu dzięki, że Komorowski wycofał się z działalności politycznej!
Były prezydent, rezydent „Komoruski” bredzi jak zawsze.
I rzeźnik i myśliwy to tacy sami „mordercy”, ja nie mam problemu z jedzeniem mięsa, jak widać Komorowski też nie ma, ani tym bardziej jego „szczupła” małżonka
Poza tym, polowanie ze strzelbą na nieuzbrojoną sarnę/jelenia itp to nie polowanie, to egzekucja.
Chcesz polować weź dzidę/nóż i wtedy będziesz myśliwym w innym wypadku jesteś tylko rzeźnikiem, bo żaden zwierz nie ma szans w starciu z bronią palną.
Komorowski to pętak, głupiec, ignorant, i tępa dzida ;P
100/100
Ks. Jacku szkoda miejsca na artykuł o tym Panu. Wstyd, że piastował najwyższy urząd w Państwie.
Waldemar mówi ;
To tylko magister historii jak większość tych mądrali.
Może shogun coś na to poradzi i zrobi zdjęcie jak magister poluje wtedy niepotrzebny będzie wywiad do GW tylko wrzutka do sieci. Śmiechu potrzeba nam wszystkim.
W całej naszej powojennej historii mieliśmy. dwóch prezydentów z których Polska i Polacy mogą być dumni. To Lech Kaczyński i Andrzej Duda. Pozostali, to taki obciach, że szkoda słów.
Lechu – kłamczuch w s referendum o traktacie lizbońskim. Razem z Jarkiem wepchnęli nas do związku socjalistycznych republik europejskich. Niech żyje i umacnia się socjalizm, internacjonalizm, multikulturowość – proletariusze wszystkich krajów łączcie się !!!
A czego sie mozna spodziewac po wnuku watazki komunisty ukrainskiego Szczunykowicza, ktory bezprawnie przejal nazwisko i posiadlosc polskiej rodziny Komorowskich. Kto wie czy tam w czasie wojny nie doszlo do morderstwa tej rodziny.
Bredzisław powiedział też, że on nie poluje na zwierzęta tylko na białko bo to białko jest ludziom potrzebne
Wycofał się, nie wycofał się. Jak WSI tak zdecyduje, to Komorowski od razu wróci…
Szkoda na niego artykułu i miescana stronie . Pseudonim „BÓL” xD
komoruski komoruskim, ale słaby „artykuł”. Poza tym, to myśliwi polują i tu miał racje. Myśliwi najpierw dbają o populacje zwierzyny by móc sobie polować i od myśliwych(komor wyjatek) i tego pięknego zajęcia, odczepta sie. CWP!
Waldemar mówi :
KOMOROWSKI ujawnia kłamstwa KOPACZ – SZOKUJĄCA PRAWDA O SMOLEŃSKU
https://www.youtube.com/watch?v=7IHv7y6vjdI
Komoruski ma tu oczywistą rację w sensie odniesienia do tych oszołomów potępiających myśliwych. Obłudnicy powinni walczyć przede wszystkim z rolnictwem, hodowlą zwierząt. Los tych zwierząt jest straszny: rodzą się, żyją tylko po to by leżeć, żreć, być faszerowane antybiotykami i zostać zabite w rzeźni w stesie, w atmosferze w której przewidują swoją śmierć. A myśliwy zabija zwierzaka, który żył sobie jak Bóg przykazał, dostał kulkę i w zgodzie z tym, że człowiek panuje nad zwierzętami i czyni sobie ziemię poddaną. W tym sensie hodowla zwierząt – szczególnie ta na ogromną przemysłową skalę – jawi się jako barbarzyństwo, a myślistwo to odwieczny sposób pozyskiwania pokarmu przez człowieka. Nie przesadzajmy z tym ekologicznym oszołomstwem.
Hodowla zwierząt – zgadzam się z Tobą i nie będę tego rozwijać. Ale myślistwo? Nie i ponownie: nie! Myśliwi nie zostają nimi, by zdobywać pożywienie tylko dla „pasji” właśnie. Nie rozumiem, jak kogoś, nawet przeciętnie wrażliwego, może ekscytować bieganie za wystraszonym zwierzakiem po lesie a następnie dumne prezentowanie swoich zdobyczy. Satysfakcja wypływająca z tego rodzaju działań to jakaś patologia.