Katarzyna TS: Był Żydem, defraudantem i członkiem NOP. Został żołnierzem WOT. Teraz jest Arabem. I wszyscy mu wierzą!

kameleon/ fot.pixabay
15

Od kilku dni rozmawiam na twitterze z dr hab. Michałem Bilewiczem. Tak, z tym Bilewiczem z Centrum Badań nad Uprzedzeniami, który ostatnio obwieścił, że Polacy powinni przeprosić Żydów za Bermana i Różańskiego, ponieważ „obaj zdecydowanie identyfikowali się jako Polacy, a wprowadzali z gruntu antysemicki system władzy”. Ironia? Może. Ale zostawmy to.

Z naszej rozmowy wynika, że dr Bilewicz byłby wdzięcznym obiektem badań na swoim własnym wydziale. Dlaczego? Ponieważ dr Bilewicz aż kipi od uprzedzeń. W czasie rozmowy zarzucił mi, że jestem neofaszystką i podpadam pod art. 257 kk, który mówi: „Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Co prawda żadnych konkretów dr Bilewicz nie wskazał, ale to nie przeszkadza mu w ogłoszeniu werdyktu. Czyż nie jest to klasyczny przykład uprzedzenia i posługiwania się stereotypami?

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W czasie rozmowy wynikła też jeszcze jedna ciekawa rzecz: dr hab. Bilewicz jest wyznawcą teorii spiskowej. Naprawdę! Bilewicz wierzy, że rząd PiS powołał Wojska Obrony Terytorialnej jako szwadrony śmierci, które będą strzelać do kogo się da, a najpewniej do Żydów. Skąd ten pomysł? Otóż stąd, że członkiem WOT został niejaki Dominik L., czyli – jak nazywa go Bilewicz – „polityk i prominentny działacz ekstremistycznego, neofaszystowskiego Narodowego Odrodzenia Polski”.

„Czy zanim dostaną broń nikt nie sprawdza ich przeszłości (choćby na listach wyborczych organizacji neofaszystowskich)?” – pyta Bilewicz na tt. Dodaje też, że L. „próbował zinfiltrować środowiska żydowskie i otoczenie prezydenta Kwaśniewskiego”. O co chodzi?

Na informacje o Dominku L. trafiłam już wcześniej zbierając materiały na temat wyłudzania publicznych pieniędzy metodą „na Żyda”. Tak się składa, że w tej rzekomo ksenofobicznej i antysemickiej Polsce bycie Żydem po prostu się opłaca. Dostaje się państwowy parasol ochronny, dotacje i status „świętej krowy”, bo jakiekolwiek słowo krytyki wobec takiej osoby to antysemityzm. Dlatego też w ramach tzw. odnowy życia żydowskiego w Polsce mamy do czynienia z różnego rodzaju Żydami samozwańczymi. Jednym z nich został Dominik L.

Dr Bilewicz twierdzi, że L. udawał Żyda, żeby „zinfiltrować środowiska żydowskie”. Z dokumentów, do których dotarłam wynika, że L. zajmował się czymś zupełnie inny. Zajmował się defraudacją. W sumie w latach 1998 – 2000 zdefraudował ponad 50 tysięcy złotych pochodzących z dotacji Ministerstwa Kultury. Pobierał je z konta żydowskiego stowarzyszenia „Jidełe” i wydatkował na własne potrzeby. Jak to możliwe? To proste – Dominik L. był prezesem tego stowarzyszenia. Podawał się za krewnego naczelnego rabina Izraela i … uwierzono mu. Został prezesem z pełnymi uprawnieniami do jednoosobowego reprezentowania stowarzyszenia. Przez 2 lata spokojnie defraudował kolejne kwoty, a do Ministerstwa Kultury wysyłał sprawozdania, z których wynikało, że pieniądze wydawane są zgodnie z przeznaczeniem. Jaka była weryfikacja tych sprawozdań? Żadna.

Jedną z osób, dla których Domink L. okazał się wiarygodny, był Michał Bilewicz – wówczas student i wiceprezes stowarzyszenia „Jidełe”. Bilewicz dziś ma pretensje, że do WOT trafił „ekstremista i neofaszysta”, w związku z czym WOT będzie strzelać do Żydów. Ale nie podnosi larum, że do WOT trafił defraudant i fałszerz dokumentów. Dlaczego?

Wróćmy do stowarzyszenia „Jidełe” i do tego, jak to możliwe, że przez dwa lata nikt nie zauważył, że L. kradnie dotacje. Doszło nawet do tego, że L. przywłaszczał sobie pieniądze, które rzekomo wypłacał Bilewiczowi, a na umowach podrabiał jego podpis!.

L. był tak długo bezkarny, bo… wzbudzał zaufanie i pozostawał poza jakąkolwiek kontrolą. W końcu wpadł, bo zaczął afiszować się z drogimi gadżetami, a jeden z członków stowarzyszenia ustalił, że biuletyn „Jidełe”, na który rzekomo wydatkowane są dotacje, to plagiat innego pisma. L. zrobił skany tego pisma, dodał absurdalne tłumaczenie przypisów i kilka egzemplarzy zaniósł do Ministerstwa Kultury wraz z rachunkiem za druk tysiąca egzemplarzy. Okazało się, że rachunki były sfałszowane, a firma, której L. rzekomo zapłacił za druk… nie istnieje.

Zarządzono kontrolę wewnętrzną, w wyniku której ustalono, że L. zdefraudował 54 tysiące złotych fałszując rachunki, umowy i podpisy. Sprawa została zgłoszona do prokuratury. I tutaj ciekawostka – Michał Bilewicz był przeciwny złożeniu doniesienia. Zapytałam go na twitterze, dlaczego nie chciał zawiadomić prokuratury o tym przekręcie. Odpisał mi: „Ja w ogóle jestem kiepski w donoszeniu”.

Moim zdaniem, tłumaczenie jest dość dziwne. Dominik L. defrauduje publiczne pieniądze, fałszuje podpisy, fałszuje umowy, fałszuje rachunki, a Michał Bilewicz nie chce zawiadamiać prokuratury, bo jest „kiepski w donoszeniu”. Hmmm…

Na szczęście znalazła się osoba, która postanowiła nie odpuszczać. Sprawa trafiła do prokuratury, potem do sądu. W efekcie L. musiał zwrócić pieniądze z odsetkami, które wyniosły drugie tyle. Kwota ponad 100 tys. złotych trafiła na konto Ministerstwa Kultury, a stowarzyszenie „Jidełe” zakończyło działalność.

W 2005 roku Dominik L. wypłynął jako kandydat Narodowego Odrodzenia Polski do Sejmu RP, a potem startował w wyborach samorządowych. Na szczęście nigdzie się nie dostał.

Co teraz robi L.? W 2017 roku został przyjęty do Narodowych Sił Rezerwowych będących podstawą Wojsk Obrony Terytorialnej. Oto cytat z artykułu „Przysięga elewów” opublikowanego na portalu kielce.tvp.pl. 29 września 2017 r.: „Wśród elewów Dominik L. Absolwent Uniwersytetu w Oxfordzie, antropolog, skoczek spadochronowy. W wieku 39 lat wybrał wojsko. – Przed wojskiem sporo pracowałem z ludźmi, jestem ratownikiem medycznym, to typowa służba ludziom, oddaje swoje umiejętności ludziom – mówi Dominik L. Już dziś został wyróżniony za wzorową służbę. (…) Obok wyróżnionych – rodzice. Wspierający, wzruszeni. – On do wojska poszedł z marszu, i się tak jakby do tego nie przygotowywał. Jesteśmy z niego dumni – mówi Ludwik L.”.

A teraz zobaczcie jak od niedawna wygląda twitterowe konto Dominika L.

Jest w postępowaniu Dominika L. coś niesamowitego. Facet bez problemów wciela się w różne role i… wszyscy mu wierzą. Gdy był Żydem, został prezesem stowarzyszenia obdarzonym pełnym zaufaniem. Gdy był w NOP, wystawiono go jako kandydata w wyborach. Gdy trafił do WOT, został wyróżniony za wzorową służbę i stał się bohaterem artykułu prasowego. A teraz wydaje się, że w swojej zawrotnej karierze kameleona Dominik L. postanowił zostać Arabem. Kim naprawdę jest ten człowiek?

PS. Panie Bilewicz, niech Pan przestanie siać panikę i opowiadać androny o pisowskich bojówkach, które będą na Pana polować. To jest po prostu śmieszne. Niech Pan też popracuje nad zwalczaniem własnych uprzedzeń. I jeszcze jedno – czy nie sądzi Pan, że ekshumacja w Jedwabnem powinna zostać wznowiona? Przecież opowieść Jana T. Grossa to bajka. Już wstępne badania archeologiczne wykazały, że Gross po prostu bredzi. Czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy w końcu mogli poznać prawdę?

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. goj mówi

    Co się dzieje w tym kraju? 😀 Nasz kraj wygląda na jakiś błąd w Matriksie.

  2. Pola kowalska mówi

    Fajny artykul i taki Polski jak zadko ktory moze spadna nam uski z oczu takich typkow jest na kopy w naszym kraju karaluchy ktore zdobywaja Polske bez przeszkud konfidenci zydostwa i niemiaszkow sprzedajacy sie jak prostytutki i wszystko w imie milosci do Polski a lepiej do pieniedzy i majatkow jakie mozna sie dorobic

  3. Teresa mówi

    No tak,Zydzi w Polsce mają przywileje i specjalne traktowanie,a Polak,jako gorszy gatunkowo musi na nich zapierdalać….

    1. dama mówi

      … i aż tyle zrozumiałeś z tego artykułu, polaku ?

  4. klamcy ! hipokryci !! mówi

    Dlaczego od rzadzacych nie uslyszymy , ze dla kazdego Izraelczyka w roku 2015 Tusk podpisal emerytury 100 euro miesiecznie !! nasze dzieci , te poszkodowane losem dzieci wymagaja troski , pomocy !!! dlaczego placicie lekka reka bez podstaw emerytalnych do Afryki ?! moze ktos w koncu zapyta o ta karygodna decyzje Tusska !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! moze tak ten PObudzony Szczerba , Nitras , Schetyna wypowiedza sie na ten temat !! co ?! wspiracie protes a sami okradaliscie tych nie pelnosprawnych !!

  5. farsa ?! mówi

    No !! polecial do Izraela Gowin …i juz przeprasza !! a kiedy oni nas przeprosza ?!!! jasna cholera !!! kim on jest ?!

  6. everwet mówi

    Motoman. Taki jak slawetny Śliwa

  7. Waldek mówi

    Bilewicz to ten, który od Guwina i drugiego artysty, Glińskiego otrzymał dotacji okrągłe dwa melony, na swoje wypociny. A Polak musi uczciwie zasuwać za 1500 zł. ŚWO!

  8. D. mówi

    Polacy, jak się widzi i czyta, nieustannie w mediach, wszędzie, żądają ekshumacji w Jedwabnem. Żądają jej w obecności kamer telewizji z Polski i ze Świata, przez naukowców z Polski i z całego Świata! rabin szudrich, zablokował poprzednią ekshumację w Jedwabnem gdy już na początku wykonywania – zaledwie prac archeologicznych odkryto, ze na zwłokach pomordowanych ludzi lezą przedmioty ze złota z ktorymi Żydzi poszli na śmierć. Równoczesnie odkryto, ze w grobie lezą łuski z nabojów z niemieckiej broni! Dowiodło to bowiem FAŁSZU ZAŁOZONEJ Z GÓRY I ROZPROPAGOWANEJ PO SWIECIE TEZY JAKOBY Polacy dla złota zabili zydów rzekomych sąsiadów ! jak to INTERESOWNIE ŁGAŁ szubrawiec gross! DOWIODŁO również, ze mordu dokonali niemcy a nie Polacy tak jak chcą tego INTERESOWNI zydzi na czele z szubrawcem grossem i innymi pasożytami, oszustami, manipulantami!! Ale kłamstwo raz puszczone w obieg hula po Świecie i żadnej PRAWDY się NIE boli a tacy „Polacy” jak Kwasniewski i Komorowski klepali je bez zażenowania kazdego roku kiwając się w myckach w Jedwabnem….. Wracam jednak do Dominika L., Tak sobie obserwując poczynania zydów w Polsce, ich absolutnie totalną, nigdzie indziej w Europie niespotykaną nieograniczoną wolnośc, wręcz bezkarność trudno uwierzyć aby Dominik L. nie był ….żydem jak to sobie na głos wydumał niejaki bilewicz. Dominik L. bez tej etnicznej przynaleznosci bowiem NIGDY, ten oszust, nie zostałby przewodniczącym czy kim tam, w tej żidełe!! niech Bilewicz, nie bredzi bo się absolutnie bezgranicznie ośmiesza! Mossad NIE dopusciłby przecież, innego niz zyda do tej żidełe! Bzdury niech bilewicz opowiada ziomalom a nie Polakom, tym bardziej, ze sam na pewno w to co bredzi NIE wierzy. Dominik L. jest takim samym „Polakiem” jak wspomniani przez bilewicza: różanski, bermann.

  9. ALEKSANDRA mówi

    Mama mówiła,że jak wjechali Niemcy do Tyszkiewicz naPolesiu od razu wystrzelali przybiegłych ciekawskich i ludzie siedzieli jak myszy pod miotłą ,taki był terror i nie uwierzy nigdy ,że cokolwiek moźna było samodzielnie zrobić.

  10. Paweł mówi

    Będąc konsekwentnym-skoro ten koleś chodził za tym co się opłacało, to czy powyższa historia dowodzi też, że opłaca się być narodowcem?

  11. Henryk mówi

    Zbliża się kolejny rozbiór Polski. Ale ten zapewne będzie ostateczny.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.