Ustawa o IPN burzy przemysł Holocaustu, czyli o Żydach którzy pracowali dla Adolfa Hitlera
Wypowiedź ambasador Izraela Anny Azari, premiera Izraela Benjamina Netanjahu i skowyt żydowskich mediów potępiających nowelizację ustawy o IPN penalizującej określenia „polskie obozy śmierci” nie jest wynikiem jakiegoś przypadku. Antypolska tyrada i powszechne wśród Żydów przypisywanie Polakom partycypacji w Holocauście, którego nota bene jesteśmy ofiarami, trwa od dawna: począwszy od propagandy w mediach głównego nurtu, skończywszy na kłamstwach żydowskich przewodników oprowadzających po Muzeum w Auschwitz, Majdanku czy w Jedwabnem. Jedna ustawa, może raz na zawsze zakneblować Żydom gęby, zmienić narrację w izraelskich mediach, przewodnikach, a zwłaszcza wyciągnie na światło dzienne fakty dotyczące zezwierzęconej kolaboracji Żydów z nazistami. Czyżby starozakonni obawiali się upadku budowanego od lat przemysłu Holocaustu?
W styczniu ubiegłego roku, zaraz po pielgrzymce Andrzeja Dudy i Beaty Szydło do Tel-Awiwu, żydowskie media („Haaretz”, „Heritage. Florida Jewish News”, „The Jewish Dialy Forward” i inne) na wszelkie możliwe sposoby rozpisywały się o „zezwierzęconym polskim antysemityzmie”, „polskim nazizmie” i „polowaniach na Żydów”. Najstarszy żydowski dziennik Haaretz odważył się nawet znieważyć błogosławioną Rodzinę Ulmów z Markowej, która z narażeniem życia ukrywała starozakonnych. Pisano wtedy o „chciwości polskiej rodziny”, która w swoich działaniach nie kierowała się altruizmem, ale chęcią zdobycia złotych, żydowskich zębów. W podobny sposób, kilka godzin po spotkaniu z premier Szydło, o Polsce wypowiedział się izraelski premier Benjamin Netanjahu, mówiąc o „polskich obozach śmierci”.
Aż się prosiło, żeby ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski i media głównego nurtu stanowczo zareagowały, gdy żydowskie chamy, wylewały na naszą ojczyznę wiadra pomyj. Milczał Sakiewicz, bracia Karnowscy czy Terlikowski. Milczała niemal cała prawica, obawiająca się żydowskiego uderzenia twardą „pałą antysemityzmu”. Hańbiących, żydowskich obelg niemal nikt nie potępiał. Jedynie niezależni publicyści: prof. Jerzy Robert Nowak, Stanisław Michalkiewicz oraz ja, protestowaliśmy, ściągając na siebie cięgi. Potrzebne było potknięcie jakiegoś żydowskiego polityka, by cokolwiek w kwestii relacji polsko-żydowskiej się zmieniło.
Anna Azari zdjęła Żydom maski
Na szczęście, niczym zając z kapelusza, 27 stycznia w Dzień Pamięci Ofiar Holocaustu wyskoczyła ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari, która krytykując ustawę o IPN, zdjęła maski z twarzy starozakonnych, a wielu Polaków wyleczyła ze strachu krytykowania żydowskiej impertynencji, a której z upodobaniem i biernością przyglądają się rzekomi „przyjaciele” Polski tacy jak Jonny Daniels. Wypowiedź Azari potępiająca nowelizację ustawy o IPN zadziałała jak efekt domino. Ta ustawa nie ma podstaw, jestem jej zdecydowanie przeciwny. Nikt nie może zmienić historii, a Holokaust nie może być negowany – powiedział izraelski premier. Istniały polskie obozy śmierci i żadna ustawa tego nie zmieni – uznał natomiast minister finansów Izraela i członek Knessetu Yair Lapid. Takich wypowiedzi możnych Izraela jest na pęczki i to one dały początek upadku przemysłu Holocaustu i – jakkolwiek zabrzmi to niepoprawnie polityczni – mitów na temat żydowskich męczenników czasów II wojny światowej.
Polsko-żydowskie dzieje
Kampania nienawiści wymierzona w Polskę trwa od lat. Jej kwintesencji można szukać w różnych wydarzeniach polsko-żydowskiej koegzystencji. W tym miejscu wystarczy wspomnieć pierwszego Żyda w Polsce Ibrahima Ibn Jakuba, który w XI wieku na naszych ziemiach nie trudził się umacnianiem młodego państwa, ale zajmował się sprzedażą słowiańskich niewolników. Aż się prosi, żeby w tym miejscu wspomnieć także kolaborację Żydów z rosyjskim carem, soczyste pocałunki jakimi pozdrawiano sowieckie czołgi wkraczające do Polski nazywanej Paradise Judaeorum czy entuzjastyczne powitanie nazistów w Łodzi.
No właśnie, czy to nie jest szczyt hipokryzji, że środowiska żydowskie, zakłamując historię imputują Polakom kolaborację z Niemcami, nie wspominając nic a nic o ich antysemityzmie w wyniku, którego zginęły setki tysięcy ich braci i sióstr? Gdy Polacy pod groźbą eksterminacji rodziny ratowali starozakonnych, Żydzi współpracowali z nazistami i wydawali na śmierć setki tysięcy istnień ludzkich. Czy kiedykolwiek na ten temat zająknęły się media głównego nurtu oraz filosemicka partia rządząca?
Żydzi wykonywali robotę Niemców
Ustawa o IPN i antypolskie wypowiedzi włodarzy Izraela wręcz wymusiły by ściągnąć zasłonę milczenia i w obliczu opluwania Polski uświadamiać ludzkość, kto naprawdę współpracował z niemieckimi nazistami i gdzie tkwi największe źródło antysemityzmu. To trudne zadanie, ale konieczne w obliczu antypolskich przekłamań i muszą się go podjąć nie tylko niezależni publicyści, ale także media głównego nurtu i włodarze państwa polskiego.
To policja żydowska była najokrutniejsza wobec skazanych (Chaim. A. Kaplan, Scroll of Agony. The Warsaw Diary). Działała bez skrupułów, na co z obrzydzeniem patrzyli nawet niemieccy żołnierze. Końcem 1940 roku nadkomisarzem Żydowskiej Służby Porządkowej getta warszawskiego był Józef Andrzej Szeryński (wcześniej Szenkman lub Szeinkman). Należy go uważać za uosobienie skrajnego antysemityzmu, dlatego otrzymał przydomek Self-hating Jew (ang. „nienawidzącego siebie Żyda”). W ciągu zaledwie trzech lat, żydowscy funkcjonariusze, ponad 300 tysięcy żydów zagnali na Umschlagplatz, skąd ci zostali przetransportowani do obozów zagłady, a ostatecznie na śmierć. Policja żydowska była wyjątkowo okrutna w czasie łapanek. Kobiety po ziemi ciągnięto za włosy, a dzieci i starców kopano po całym ciele. Samuel Rothenberg wspomina nawet, że młodzi Żydzi prowadzili na śmierć własne matki. Zaświadczył o tym poeta Mark Edelmann: Nikt jeszcze nigdy tak nieustępliwie nie wypuszcza z rąk złapanego, jak jeden Żyd drugiego Żyda. Ponadto, żydowscy funkcjonariusze próbowali się dorobić na niedoli innych. Wykorzystywali wszelkie możliwe okazje, by mieszkańców getta okradać z pieniędzy, kosztowności, a nawet jedzenia. Nie ma wątpliwości, że w przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą brudną robotą (Emmanuel Ringelblum) i dała wyraz skrajnego antysemityzmu wykonując haniebną robotę Niemców (Icchak Cukierman).
Najczarniejszy rozdział w historii
Służalcze wobec Niemców, a zarazem nienawistne wobec swoich były składające się z żydowskich elit Judenraty (niem. Rady Żydowskie, Żydowskie Rady Starszych), które aktywnie pomagały Niemcom w rejestracji Żydów, koncentracji ich w gettach i doprowadzeniu do wagonów śmierci. Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej historii. Uległość Judenratów wobec nazistów oznaczała skrajną kompromitację żydowskich elit w państwach okupowanych przez III Rzeszę (Hannah Arendt, Eichmann w Jerozolimie). Nie ma żadnych wątpliwości, że bez zaangażowania Żydów w eksterminację braci i sióstr, niemieccy hitlerowcy nie byliby w stanie w tak szybkim tempie przeprowadzić masowego przesiedlenia Żydów, najpierw do gett, a potem do obozów koncentracyjnych.
Skrajny przejaw antysemickiego zezwierzęcenia
Przejaw brutalnego, a zarazem wyzutego z jakiegokolwiek człowieczeństwa antysemityzmu, żydzi dali wyraz pracując w oddziałach specjalnych zwanych Sonderkommando, zarówno tych działających w gettach oraz tych w obozach koncentracyjnych. Te drugie obsadzone żydowskimi więźniami oddziały, trudziły się m.in. obsługą krematoriów. Żydzi z Sonderkommando zapraszali swoich braci, Polaków i innych więźniów do komór gazowych pod pretekstem kąpieli i dezynfekcji, zaś po wpuszczeniu cyklonu B i unicestwieniu tych, których podstępem zaprowadzili na śmierć, okradali z biżuterii, a „dentyści” wyrywali zwłokom złote zęby. Według najczarniejszych relacji świadków, nieopanowani żydzi z Sonderkommando, na ciałach zagazowanych żydówek, realizowali swoje najobrzydliwsze marzenia seksualne. W zamian za swój skrajny przejaw antysemityzmu, naziści oferowali im dobre jedzenie i wygodne kwatery. Działalność oddziałów specjalnych Sonderkommando była skrajnym przejawem antysemickiego zezwierzęcenia, którym na szczęście Polacy nigdy nie splamili sobie rąk.
Jest jeszcze więcej faktów dowodzących, że to nie Polacy, ale właśnie Żydzi z pełnym zaangażowaniem budowali nazistowską III Rzeszę. Wystarczy wspomnieć, że ponad 150 tysięcy Żydów walczyło w armii Trzeciej Rzeszy i przelewało krew za Adolfa Hitlera.
Upadek przemysłu
Stając twarzą w twarz z prawdą historyczną, nie może być zgody na antypolskie kłamstwa ambasador Izraela, żydowskich mediów czy brednie premiera Netanjahu o współpracy Polaków z nazistami czy „polskich obozach śmierci”. Ta polonofobiczna kampania może być owocem psychicznego mechanizmu obronnego nazywanego projekcją, czyli próbą zrzucenia winy przez umoczonych po łokcie we krwi Żydów, na heroicznych Polaków, którzy niejednokrotnie ofiarowali życie w walce z niemieckim i żydowskim antysemityzmem.
Z drugiej strony, antypolska kampania może być realizacją przemyślanego planu niszczenia naszego narodu, który mimo wszelkich ułomności jest swoistym bastionem chrześcijaństwa w Europie. W przeciwieństwie do starozakonnych, my Polacy mamy czyste ręce od żydowskiej krwi i wszelkim aktom antysemickiej agresji, której doświadczają i doświadczali żydzi od Niemców.
Antypolonizm należy potraktować jako zbrodnię nie tylko równą antysemityzmowi – ale zważywszy na swój zasięg – o wiele poważniejszą. Holocaust i antysemityzm są wykorzystywane przez Żydów do przypisywania sobie bezkarności, nietykalności oraz usprawiedliwienia polakożerczych postaw, w tym imputowania Polakom kolaboracji z hitlerowcami. Zwłaszcza, że jest to maszynka do robienia ubóstwianych przez Żydów pieniędzy i młotkowania wszystkich niepokornych, którzy piętnują tzw. „przemysł Holocaustu”. Nowelizacja ustawy o IPN, może pokrzyżować Żydom plany, budowany od lat przemysł upadnie, a cała Polska spostrzeże, że dla starozakonnych Polska nie ma żadnej wartości, albo jak niegdyś mawiano jest dla nich niczym „dojna krowa”.
Przeczytaj także:
Ciekawe, która wersja będzie znana na świecie eskimoska czy IPNowska?
Jedziemy z tym cynicznym narodem na ostro ,nie ma przebacz, dojedziemy ich tak aż ich kukle będą swędziały hehe
Nie wolno nam , Polakom, ale i światu zapomnieć o poniższych makabrycznych faktach :
Henryk Pająk – najwybitniejszy światowy historyk, dokumentalista i badacz relacji polsko – żydowskich w swojej przedostatniej książce pt. „ Apokalipsa bliżej niż sądzicie” , wydawnictwo Retro, 2016 rok podaje m.in. :
„ Pomiot Kaina wytracił w ostatnim stuleciu ponad 120 milionów chrześcijańskich Słowian, w tym 80 mln Rosjan i ponad 10 mln Polaków…Od 1939 roku wymordowali na różne sposoby dwa kolejne pokolenia elit narodu polskiego. Zastąpiła je pofolwarczna i popegerowska hołota i wielkomiejskie szumowiny z KPP, PPR i syjonistycznego Bundu… Ich trzypokoleniowa okupacja trwa nieprzerwanie od 1939 roku …” ( str. 5 )
Co z tego, że nie wolno skoro przynajmniej jeśli chodzi o świat to na jego pamięć ma wpływ ktoś zupełnie inny.
A kto ma ten wypływ?
Żydzi zapominają, że u nas nie ma multi kulti i żyd z polskim obywatelstwem nadal jest tylko żydem, a nie Polakiem. Trzeba im więc w końcu przypomnieć, że to nie Polacy mordowali żydów, a żydzi z niesłusznie nadanymi polskimi obywatelstwami.
Jestem pewny, że rząd a zwłaszcza prezydent ugną się pod atakami żydostwa.
Już się złamali – delegalizacja dzisiejszej manifestacji narodowców, zamknięcie na tydzień ulicy przed ambasadą – Warszawiw
Nie zgodzę się. Uwzględniając jak potężną siłą dysponują w mediach głównego nurtu wrogowie Polski, znając ich możliwości manipulacji (chyba przejęli całą schedę po Goebbelsie) jakakolwiek manifestacja była by użyta przeciwko nam. Parafrazując słynne powiedzenie z amerykańskich filmów policyjnych: „Cokolwiek zamanifestujesz, będzie użyte przeciwko Tobie”.
Dlatego blokada była swoistym działaniem prewencyjnym skierowanym w dobrą stronę. Jakakolwiek manifestacja byłaby teraz strasznie niebezpieczna. Nawet manifestacja wyrażająca aprobatę dla działań prezydenta i ustawy IPN – przecież są wynajęci dyżurni demonstranci, którzy wpadli by na chwilkę na taką demonstrację i wystarczyłoby, żeby krzyknęli dwa, trzy hasła podnosząc prawą rękę w znanym geście … na pewno jakimś dziwnym trafem pojawiliby się tam reporterzy największych antypolskich mediów i świat obiegłaby wiadomość, że Polska jest pełna fasz*ów, nazi*ów i jeszcze gorszych anty anty, a władza to aprobuje. Tak wiem, jest to wyraz pewnej paranoi, ale obserwując to co się dzieje (np. kładący się dziennikarz udający ofiarę policji) bez problemu jestem w stanie uwierzyć w taką taktykę i narrację.
Powinniśmy iść w zupełnie inną stronę i wytoczyć działa w wojnie informacyjnej, bo taką przeciwko nam otwarcie rozpętali właśnie ci ludzie. Przypomnę tylko akcję „German Death Camps” i jej efekt … Są ludzie mający znajomych z zagranicy w portalach społecznościowych. Można przygotowywać materiały podobne do tego artykułu w języku angielskim, napisane mniej emocjonalnie nacechowanym językiem (we mnie także się gotuje jak, słyszę te kłamstwa i potwarze, ale nie możemy zejść do ich poziomu, bo tam pokonają nas doświadczeniem!!!) z wyraźnym wskazaniem ŹRÓDEŁ historycznych i puścić to w eter (tweety, fowardy itp.) Ktoś to przeczyta i …. udostępni dalej.
To taka praca organiczna, mozolna bez bohaterskich zrywów i heroicznych czynów, ale na dłuższą metę znacznie bardziej skuteczna.
Przepraszam, że nie używam pełnych wyrazów do opisanie pewnych zjawisk polityczno-społecznych, bo występują w jednym zdaniu ze słowem Polska i automaty analityczne mogłyby podbić liczebność występowania takiej frazy, co nasi nieprzyjaciele wzięli by jako argument potwierdzający ich kłamliwe tezy.
Żyję już tych kilkadziesiąt lat i jeszcze nie usłyszałem w polskich mediach, zdecydowanego sprzeciwu wobec głoszonych przez żydostwo kłamstw. Inna była historia w szkole, inna w rozmowach dorosłych a później w książkach… Teraz też. Polski premier znów prowadzi „dialog”… Czy doczekam się kiedyś ukarania kogoś za antypolonizm? Bo nawet w polskim parlamencie roi się od polonofobów!
W świetle powyższych faktów jestem zdumiona, że wciąż dostają polskie obywatelstwa…a oficjalne statystyki nie podają, ilu ich u nas tak naprawdę jest.. Nikogo to nie dziwi? Musimy w końcu przestać być gościnni i cały czas trząść się ze strachu „co inni powiedzą?”. Jesteśmy dumnym narodem z piękną historią. Jak do tej pory, mimo tego wszystkiego, co zrobiliśmy dla tego niewdzięcznego narodu, plują na nas jadem, czego mieliśmy dobitny przykład w Dniu Pamięci Ofiar Holocaustu. Mam nadzieję, że kiedy już maska opadła, cały świat pozna ich prawdziwą twarz.
W świecie polityków ich prawdziwa twarz jest dobrze znana, cały świat ją zna. Propaganda eksponuje jedynie to co poważnym narodom jest na rękę.
Każdy, kto będzie maczał paluchy przy zmianie przyjętej przez Sejm Ustawy lub będzie wywierał na to naciski jawnie lub skrycie, powinien zostać publicznie uznany SZMALCOWNIKIEM !
Retoryczne pytanie – fałszerz zgłupiał .
https://dorzeczy.pl/obserwator-mediow/54593/Czy-byli-Zydzi-sprzedajacy-Zydow-Dziennikarz-pyta-rabina.html
Bylibyscie nawet ciekawym i wzmacniającym Polske portalem ale razi mnie używanie slow geby ,chamy itd.
Bierzcie przykład z kultury Grzegorza Brauna.
Nasz język ewoluuje. Wieloznaczność wyrazów w połączeniu z bogactwem synonimów pozwala nam wyrażać swoje myśli i emocje w tak precyzyjny sposób, że osoby „wrażliwe” stają się przerażone tonem przekazu, który nadal jednak jest przekazem. Nadużywanie wulgaryzmów może świadczyć o ograniczonym słownictwie posługujących się nimi ludzi ale nie wolno z tego tytułu odbierać im prawa do wyrażania swoich opinii. Dlatego pojawiały się takie, pojawiają i będą pojawiać. Pani Aniu jedynym sposobem na uczestniczenie pani podobnych ( wrażliwych) osób w tego rodzaju dysputach jest korzystanie z własnego zasobu słów w celu tłumaczenia sobie wyrazów przez panią nietolerowanych. Zauważę jednak, że przytoczone przez panią wyrazy „gęby”, „chamy” są jak najbardziej obelżywe ale nie są wulgaryzmami. Ich użycie wydaje mi się usprawiedliwione ponieważ są odpowiedzią rodaków na obelgi kierowane pod naszym adresem.
To, co się dzieje w Polsce z Żydami to winie nasz Polski rząd. W samej Polsce nas jest 38 milionów Polaków a na całym świecie około 60 milinów jak nie więcej a ile jest Żydów. Pierwszy, co zrujnował i sprzedał nasz kraj to w 1997 roku był Aleksander Kwaśniewski sprzedał polskie banki a potem poszło wszystko po myśli Żydów. Niemcy napadli na Polskę a my Polacy za nich cierpimy i niema, kto nas obronić, bo w sądach i rządach są sami idioci i kto im dał dyplomy, że ukończyły studia i są profesorami jak nie potrafią naszego kraju obronić. Tylko się mądrzą się, bo prostego Kowalskiego skazali, aby obronić nasz kraj to nie potrafią obronić ustawy IPN a Polakom wcisnąć ustawę, 447 jako haracz Żydowski wcisnąć Polakom a takich mamy mądrych polityków, co potrafią mądrzyć się przed Polakami. I mało tego, które państwo by pozwoliło żeby żołnierze obcego państwa chodzili uzbrojeni w broń maszynową a do czego im potrzeba żeby strzelać zabijać ludzi w danym kraju a taka jest Polska. Izrael posiada przecież właściwie na naszym terytorium Muzeum w Auschwitz, które jest odwiedzane przez eksterytorialne wycieczki młodzieży żydowskiej, która separuje się od młodzieży polskiej i jest strzeżona przez uzbrojonych w broń automatyczną agentów Mossadu, którzy pozwalają sobie często na obezwładnianie Polaków, co miało miejsce wielokrotnie na przykład na krakowskim Kazimierzu. A gdzie jest nasze wojsko i Policja żeby nas Polaków bronić tylko jak są jakieś manifestacje to wiecie jak użyć siły przeciw nam Polakom. To się nie dziwię, że może dojść do tego, że Polska będzie należeć do Żydów jak już nie należy do nich, bo ją politycy sprzedaliście i nie wiecie jak powiedzieć, że połowa polski już jest sprzedana albo będą sprzedane polskie lasy. A za to, co Niemcy wszczęli wojnę nic im się nie dzieje, bo niechby Żyd zrobił to Niemcom, co Polakom robi to już dawno by strzelali do Żydów jak do kaczek i nic by nie mieli do powiedzenia chyba jakby szalał Żyd to mieliby trzecią wojnę a w Polsce są obozy i pice to by nie musieli budować żeby to Żydostwo spalić i tak jak robili w drugiej wojnie światowej a Polacy za to płacą i jeszcze się tłumaczą Żydom jak oni ich bronili zamiast dać takiego kopa żeby się znaleźli w Izraelu. Jak garstka żołnierzy, Mossadu Trząsie Polakami to, co by było jakby Żydzi zaatakowali Polskę to my Polacy na bruku wylądowali i słowa Żyda by się spełniły ich kamienice a Polaków ulice i do tego wszystko zmierza jak nie przepędzimy to Żydostwo z Polski razem z Jonny Danielsem? To jest polska a potrzeba nam tylko przywódcy, aby postawić polaków do walki przeciw Żydom i wtedy nie było by różnicy czy nas by zginęło stu czy milion, ale by poznałby Żyd Polaków. I może już by nie byli tacy głupi żeby się przypodobać Żydom i wpuszczać ich do Polski a postąpiliby z nimi tak jak to robią Francuzi i inne państwa i nie mają takiego problemu, co Polacy, bo inaczej kopa w dupę i za dziwi tak postępują z Żydami tylko nie Polska. Ale ja polak mam was wszystkich Polaków głęboko w dupie mam 64 lata i z rakiem płuc to ile pożyje. A może nawet nie będę widział jak Polska będzie Żydowska a nie Polska, bo wszystko wam Żyd wyrwie z gardła za waszą dobroć a powinniście być tacy jak Niemcy czy Rosjanie. Jesteście jak te psy nie ubliżając psa im bardziej go kopiesz tym bardziej się łasi i tak jest z Polskim rządem i polakami. Żegnam Polskie goje.