K. Żabierek: Bitwa radiowa – przemilczana historia Lwowa

Fot. niezalezna.pl

Coraz częściej spotkać można osoby obarczające Polskę niemieckimi zbrodniami okresu II wojny światowej, jednocześnie nie mające bladego pojęcia lub zamazujące pamięć o historii polskich Kresów. Jedną z zapomnianych kart polskiej historii wpisującej się w światową historię wojskowości związane są zapomnianą bitwą radiową jaka rozegrała się w czasie kampanii polskiej w 1939 roku.

PRZECZYTAJ I OBEJRZYJ: „W czasie walk we Lwowie Żydzi jawnie opowiedzieli się po stronie Ukraińców!” Wywiad z Krzysztofem Żabierkiem o utracie Kresów i nowej książce [WIDEO]

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Bitwa radiowa, jaka rozegrała się w czasie kampanii polskiej w 1939 roku, związana jest z obroną Lwowa przez polską załogę. Początek dała prowokacja niemiecka, jaka miała miejsce o godzinie 22 w siódmym dniu walk w Polsce. Propaganda niemiecka zagłuszała audycje lwowskiego polskiego radia, dostrajając stacje radiostacji Wrocławia, będącego wówczas w granicach Hitlerowskich Niemiec, do radiostacji Lwowskiej. Najgorszym momentem dla polskich słuchaczy była chwila, kiedy spiker niemiecki wygłosił komunikat po polsku i niemiecku, informując o rzekomym przyłączeniu radiostacji Lwowskiej do radia niemieckiego. Nastąpiła mobilizacja całego polskiego personelu technicznego w celu odzyskania fal radiowych. O godzinie 22.30 nastąpił komunikat Lwowa demontujący plotki niemieckie, po czym puszczono marsz „Lwowskich Dzieci”. Rozpoczął się pojedynek muzyczny radiostacji polskiej z niemiecką. Przeciwnik zdecydował się nawet na puszczanie polskiej muzyki. Ostatecznie około godziny 3 nad ranem polska załoga radiostacji przerwała nadawanie swojej audycji wobec coraz bardziej widocznego zmęczenia przeciwnika. Na takie zachowanie polskiej radiostacji Niemcy wyłączyli swoje nadawanie. Na to czekała tylko polska załoga, która 10 minut później kontynuowała audycję. Nie zagłuszany przez Niemców (…) czysty głos Lwowa (…) powtarzał komunikaty, prostujące fałsze propagandy niemieckiej, rozbrzmiały swobodnie hymny sprzymierzonych i pierwszy raz chyba w dziejach radiofonii Lwów nad ranem życzył swoim radiosłuchaczom „dobrej nocy” i śpiewał „Jeszcze Polska nie zginęła”1.

Ten nieznany moment z historii II wojny światowej, związany z obroną Lwowa, który obecnie znajgue się na terytorium Ukrainy, związany jest z walką, jaką jego obrońcy podjęli na falach radiowych przeciw niemieckim atakom prowadzonym z Wrocławia, będącego wówczas w granicach Niemiec.

Jeśli są Państwo zainteresowani innymi historiami związanymi z wojenną historią Lwowa zapraszam do zakupu mojej publikacji pt. „Gród co Semper był Fidelis. Wojenna historia Lwowa w latach 1918-1944”. KSIĄŻKA JEST DOSTĘPNA TUTAJ.

1 Wrześniowa bitwa w eterze, „Polska Walcząca. Żołnierz Polski na Obczyźnie”, 1941, nr 38, s.5.

Przeczytaj i wysłuchaj:

„W czasie walk we Lwowie Żydzi jawnie opowiedzieli się po stronie Ukraińców!” Wywiad z Krzysztofem Żabierkiem o utracie Kresów i nowej książce [WIDEO]

Może ci się spodobać również Więcej od autora

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.