Palacze ofiarami XXI wieku? Rząd znowu majstruje przy akcyzie…

4

Rzuciłem palenie. Dwa lata temu. Nie zachęcam do tytoniu, nie polecam (chociaż św. Pius X palił cygara…), ale nie zmieniłem zdania co do traktowania palaczy przez rząd, samorząd… organizację obiektów publicznych i milion zakazów w strefach pseudo publicznych. Nie tylko zresztą w Polsce. W Berlinie na lotnisku strefa palacza to przeźroczysta budka ze stłoczonymi podróżnymi duszącymi się dymem w minimalistycznej kubaturze jak nie ofiary XXI wieku. Tak są właśnie traktowani ludzie palący. Czy ktoś wyobraża sobie, by podobnie raczyć użytkowników innej używki, alkoholu, czyli większą część ludzkości? Nie… No więc?

W Polsce dochodzi do tego sprawa dojenia akcyzowego. Owszem, na całym świecie akcyza przynosi państwu pieniądze. W Polsce tradycją staje się jej podwyższanie, wszak nie na wszystko starczy z uszczelnionego VAT-u. Jednak najnowszy pomysł Ministerstwa Finansów to zawoalowany zamach na dobrze funkcjonujący rynek, a to już nie tylko złe traktowanie osób palących, ale jakowaś dywersja lub patentowana głupota.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Sprawę doskonale wyłożył dr Marian Szołucha, wykładowca w Akademii Finansów i Biznesu Vistula, członek Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i New York Academy of Sciences.

„Z zapowiedzi Ministerstwa Finansów wynika, że planowana 3-procentowa podwyżka stawek podatku akcyzowego w 2020 r. ma przynieść budżetowi dodatkowe 1,15 mld zł, z czego z samych wyrobów tytoniowych, suszu tytoniowego i wyrobów nowatorskich aż ok. 580 mln zł”

– napisał dr Szołucha w swoim najnowszym felietonie w „Naszym Dzienniku”.

„Niestety mówi się, że Ministerstwo Finansów planuje nie tylko podwyżkę samej stawki kwotowej podatku akcyzowego, tak jak to czyniono w poprzednich latach, ale rozważa także zmianę procentowej części akcyzy na papierosy czy tytoń do palenia. W Polsce, podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, obowiązuje mieszany model akcyzy na papierosy, tzn. procentowy podatek akcyzowy (31,41 proc. od ceny sprzedaży) połączony jest z kwotowym (206,76 zł za 1000 szt.). W Unii Europejskiej struktura akcyzy jest różna, ale tylko 9 krajów ma wyższą stawkę procentową, natomiast aż 18 państw ma wyższą kwotową”

– przypomniał ekonomista.

„Zapowiedź zmian struktury akcyzy na papierosy zagroziła naruszeniem z trudem osiągniętego w przeszłości kompromisu. Co ciekawe, producenci wyrobów tytoniowych zrzeszeni w Krajowym Stowarzyszeniu Przemysłu Tytoniowego jeszcze w maju jednomyślnie apelowali do ówczesnej minister finansów Teresy Czerwińskiej o podwyższenie wyłącznie części kwotowej akcyzy na papierosy”

–  dodał.

Dr Marian Szołucha postawił pytanie komu zależy na tym, aby naruszyć status quo i rozpętać na nowo konflikt, skoro trwające od 2015 r. moratorium akcyzowe doprowadziło do stabilizacji na rynku legalnych wyrobów, istotnego spadku szarej strefy oraz systematycznego wzrostu dochodów budżetu państwa z tytułu akcyzy do niespotykanych dotychczas poziomów.
Komu zależy i qui bono…?
Podwyżka akcyzy? Tak, ale nie stawki procentowej, tylko kwotowej! Abecadło ekonomii może być deficytowe (chociaż nie powinno) w Ministerstwie Sportu, ale nie w Ministerstwie Finansów!
Cały felieton dr Mariana Szołuchy na stronie „Naszego Dziennika: https://naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/213155,akcyza-jak-puszka-pandory.html

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Flex mówi

    Przez zakaz palenia padają knajpy i puby. Palacz do alkoholu musi zapalić. Gdy nie wolno, woli kupić w sklepie i „pod chmurką” (także dymu) spożyć. Mocno uzależnionych (2paczki+) emerytów i rencistów po prostu nie stać. Palą skręty z pokątnie kupowanego podłego tytoniu. Papierosy handlowe są przesuszone i mają mało nikotyny by ich szło jak najwięcej. Wypalony Gitanes z lat 80tych zastąpiłby teraz paczkę czerwonych Marlboro, obecnie słabszych niż dawne lighty! Wiem co piszę, bo po 21l. rzuciłem i przez 11 l. nie paliłem. W ub. roku zrobiłem latem „wakacje” pd niepalenia i 3-4 szt. sobie paliłem. Jakiś efekt dawały jeszcze czarne PS 100tki. Reszta „każdy przyzna, że słabizna”. Ostatecznie stwierdziłem, że szkoda kasy na złodzieji (producenci+min.fin.) i dalej nie palę. Natomiast szczerze współczuję dojonym do sucha palaczom. Tracą zdrowie za ciężkie pieniądze. Dzisiejszy świat to matrixowy ersatz! Wszystko jrdnorazowa, szybkozużywalna podróba i oszustwo. Żywność, używki, sprzęt, auta itd. Brakuje jeszcze sexu bez orgazmu (bo nieekologiczny) i będzie komplet.

  2. mariolka mówi

    Absolutne zero tolerancji dla nikotynizmu i nikotynistów, szkodzących nie tylko sobie, ale także wszystkim innym w otoczeniu. Autor najwyraźniej tęskni za czasami, kiedy można było dosłownie wszędzie: w pracy, szkole (nauczyciele), na uczelnu (wszyscy), restauracji, itp. Jestem za całkowitą delegalizacją tej śmiertelnie szkodliwej i niesamowicie uzależniajcej substancji. Nie dbam o zyski koncernów tytoniowych, a za kompletne nieporozumienie uważam litowanie się autora nad „stłoczonymi podróżnymi??? (czy nikotynistami?) duszącymi się dymem w minimalistycznej kubaturze”. Przecież siedząc tam niczym małpy w klatce dostają swoje „szczęście” w sposób pomnożony!

  3. Sara mówi

    Won z palaczami!!! W swojej firmie nie zatrudniłabym palacza za żadne skarby. Alkoholik na ulicy mi nie przeszkadza. Palacz też, o ile nie muszę wdychać jego syfiastego dymu. A muszę. A nie życzę sobie. Nikt nie musi palić. To taka bzdura, że musi. Chcą – palą. Ja nie chcę i nie palę. Więc won z mojej przestrzeni.

  4. Alek mówi

    Palenie pasywne, czyli wdychanie tego, co inni pala, jest rownie szkodliwe jak aktywne. Totez karanie i szykanowanie palaczy za szkodzenie innym, niezainteresowanym jest jak najbardziej uzasadnione. Ostatecznie rak czy impotencja nie jest czyms przyjemnym, a tego mozna sie przez palenie nabawic. Komu spieszno do trumny, droga wolna, ale mnie prosze tam nie wciagac.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.