Sukces? Von der Leyen zapowiada zaostrzenie walki o praworządność w UE

Ursula von der Leyen/ fot. screen
7

Kandydatka na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej, niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen, odpowiadała w środę (10.07.2019) na pytania europosłów podczas posiedzenia frakcji Odnowić Europę (RE). Holenderska deputowana Sophie in’t Veld zapytała, czy von der Leyen będzie bardziej stanowcza niż poprzednia Komisja w działaniach na rzecz demokracji, praworządności i praw podstawowych. Odpowiedź była twierdząca.

Von der Leyen zapowiedziała również, że nie będzie unikała politycznej odpowiedzialności za działania w tym obszarze zasłaniając się oczekiwaniem na decyzje unijnego Trybunału. Niemka oświadczyła, że pierwszym wiceprzewodniczącym jej Komisji zostanie Frans Timmermans.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ursula von der Leyen jest również zwolenniczką „ratowania klimatu”. „Będziemy musieli położyć duży nacisk na zmiany klimatu. Zegar tyka, czas się kończy i musimy działać. Posunęliśmy się do przodu, ale musimy być bardziej ambitni. W pełni popieram cel, aby w 2050 roku gospodarka UE była neutralne klimatycznie. Chcę, aby Europa stała się pierwszym kontynentem, który jest neutralny klimatycznie. Żeby tak się stało, musimy być bardziej ambitni, jeśli chodzi o nasze cele klimatyczne na 2030 rok” – powiedziała niemiecka minister. Wskazywała, że trzeba poszerzyć unijny system handlu emisjami (ETS) o sektor lotniczy i morski oraz zmienić Europejski Bank Inwestycyjny w Europejski Bank Klimatyczny.

Mój komentarz: No to macie SUKCES odtrąbiony przez PiS i Tomasza Sakiewicza. Teraz dopiero będzie jazda bez trzymanki. Duet von der Leyen-Timmermans pokaże nam, co to jest „walka o praworządność”. A do kompletu zostaniemy oskubani na kasę metodą na handel powietrzem w ramach „bardziej ambitnych” planów nowej szefowej Komisji Europejskiej. O tym, jak działa oszukańcze przedsiębiorstwo „globalne ocieplenie”, mówiłam u Marcina Roli w telewizji wRealu24. Zobaczcie koniecznie!

Źródło informacji i cytatu: pap

Katarzyna TS u Roli o oszukańczym przedsiębiorstwie „globalne ocieplenie” [WIDEO]

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Jacek Wójcikiewicz mówi

    Zamienił stryjek siekierkę na kijek.Jako minister obrony zajmowała się głównie,aby wszędzie były kible dla „trzeciej płci”.Niemiecką armie zostawiła w stanie ruiny.

  2. Hammurabi mówi

    „Posunęliśmy się do przodu, ale musimy być bardziej ambitni. W pełni popieram cel, aby w 2050 roku gospodarka UE była neutralne klimatycznie. Chcę, aby Europa stała się pierwszym kontynentem, który jest neutralny klimatycznie”. Nie dodała, że będzie równocześnie ostatnim.
    Im więcej takich durni przy władzy, im więcej ich działań torpedujących nie tylko rozwój ale i utrzymanie poziomu rozwoju na obecnym poziomie tym większego przekonania nabieram, że musi dojść do rozsadzenia tego unijnego tworu od środka. Polskie kłopoty z unijnymi kacykami jak widać dopiero się rozpoczynają. Antypolskie działania Timmermansa były jedynie uwerturą do właściwego dzieła.
    Pytanie brzmi na ile ten, czy każdy inny rząd polski będzie potrafił się przeciwstawić ręcznemu sterowaniu jakże innemu w stosunku do krajów „starej unii” i Polski. Czy będzie potrzebny kolejny zryw polskiego społeczeństwa i czy przypadkiem nie będzie ono pacyfikowane przez obce armie „zaproszone” w celu utrzymania „praworządności”?
    Kolejnym zagrożeniem niesionym przez tę panią jest polityka migracyjna. Ursula von der Leyen jest zwolenniczką uzależniania wysokości budżetu państw członkowskich od przyjmowania uchodźców. I tu znów się będzie działo, bo obowiązujące traktaty niczego o relokacjach nie mówią a żeby je zmienić, konieczna jest zgoda wszystkich państw członkowskich, raczej niemożliwa do uzyskania.
    W związku z tym pewne są naciski, szantaż a nawet groźby które będą kierowane do rządów niepokornych państw.
    Spodziewać się należy kupczenia normalnością traktowania Polski w temacie praworządności i gospodarki, którego ceną będzie przyjmowanie tabunów migrantów.

  3. Marceli mówi

    Politykę klimatyczną wymyślono dla bogatych krajów unii, handel emisjami CO2 wejfzie za niedługo na giełdę. Tak jak obecnie WIG czy cxy mWIG30, handel CO2 stanie sie kolejnym indeksem. To jest nieuniknione i nie ma co rozdzierać szat, trzeba się do tego przystosować. To już jest wielki biznes, a w Polsce wciąż większość ludzi pojmuje „politykę klimatyczną” w kategoriach moralnych. Druga sprawa: dobrze jak mieliśmy Tuska w Radzie Europy, nieważne z jakim skutkiem dbał o interesy Polski ale był i to miało znaczenie. W grudniu kończy się jego kadencja. Czy z Belgiem Charlsem Michelem będzie nam milej niż z Tuskiem? ? Czy w ogóle mamy polityka w Brukseli z którego moglibyśmy być dumni na najwyższych stanowiskach Unii?
    Hammurabi: co to znaczy „ręczne sterowanie”, albo „kacyki unii”, „zryw polskiego społeczeństwa” ? To znaczy rewolucja ?? ?. Nie proszę pana, Unia to są zasady, które trzeba przestrzegać i zręcznie współpracować. Jesteśmy w Europie, możemy podróżować i pracować gdzie chcemy, to trzeba uszanować, a nie wykręcać kota ogonem, machać szabelką i budzić w narodzie ducha sanacji…

    1. Hammurabi mówi

      Nie ma mowy o „machaniu szabelką”. Trzeba zacząć używać tego, co masz pomiędzy uszami. Zobacz pan listę największych emitentów „gazów cieplarnianych”. Ich produkcja jest liczona w Giga tonach, podczas gdy nasza, europejska w mega. Jakbyś pan nie wiedział, to tysiąckrotna różnica!
      Teraz pytanie do kogo, do jakiej kasy, skarbonki czy na czyje konto wpływają daniny „za emisję”? Na jakiej podstawie są określane limity? Kto je określa?
      Kolejne pytanie, to kogo będzie niebawem stać na import niezbędnych produktów (dziś jeszcze wytwarzanych w Europie) z Azji czy Ameryki, kiedy wygasi się produkcję? Polski z pewnością nie!
      Co zaś „ręcznego sterowania się tyczy”, gdybyś pan wysilił się na przeczytanie ze zrozumieniem, to zauważyłbyś, że słowa te odnoszą się do stosowania różnych miarek „szacowania praworządności”, w zależności jakiego państwa unii to dotyczy. Polska, to przecież nie Hiszpania, gdzie władze robią z Katalończykami co chcą, jednak według niejakiego Timmermansa tam, wszystko jest OK we Francji również oaza spokoju, a żółte kamizelki to tylko drobne nieporozumienie. W Polsce, byle łachudra w todze jest obiektem kultu, jest nietykalna i może swobodnie podważać wolę całego narodu, może ferować wyroki skrajnie tendencyjne bez obawy o konsekwencje.
      Charles Louis de Secondat, baron de La Brède et de Montesquieu rysując trójpodział władzy zauważył słusznie, że władza sądu nie powinna być powierzona stałemu senatowi, ale wykonywana przez osoby powołane z ludu w drodze powołania określonego zasadami tylko na określony czas. Popierał pogląd, że aby trzymać najwyższych urzędników w zawisłości od praw, lud ma prawo zmuszać ich, aby wrócili do życia prywatnego. A co się dzieje w Polsce? Nieusuwalność sędziów, zamieniła trzecią władzę w pierwszą, trzymającą za pysk resztę.

  4. Marceli mówi

    Domagasz się szacunku dla Polski ze strony instytucji unijnych? Zaczną nas szanowac jak będziemy mieć wyższe PKB, więcej pieniędzy w portfelu i będziemy mniej skłóceni. Szacunku nie ma bo Polacy walczą w Brukseli sami ze sobą zamiast współdziałać. A więc kto ma nas poszanować jeśli sami jie szanujemy się? Ludzie na Zachodzie szanują cię jak masz buty dobrej marki, drogi samochód i zegarek i stać cię na wczasy. Wtedy czują respekt i błędnie rozumują, że musisz być O.K, bo masz. W Polsce na szczęście tak nie jest i oby długo jeszcze nie było. Ale musimy więcej zarabiać, a żeby więcej zarabiać należy obniżyć podatki i obciążenia fiskalne które blokują podwyżki pensji. Rząd chełpi się, że wkrótce minimalna pensja w Polsce wysiesie 2450 zł. Wow!? Przeciez to jest na ręke 1773 zł. Jak za to żyć, opłacić wynajem, zapłacić rachunki i jeszcze jako tako zjeść?

  5. Hammurabi mówi

    Bo to jest tak,jak w tym porzekadle: Jak się sam cenić nie będziesz, inni cię również nie docenią.
    Masz zupełną rację pisząc o braku szacunku. O wręcz karykaturalnym braku godności ludzi błagających obce siły o pomoc w dyskredytacji własnego kraju.
    Właśnie jestem po obejrzeniu manifestacji we Wrocławiu i boli mnie to, co zobaczyłem. To zachowanie „urzędników” – lokalnych kacyków – arogancko „rozwiązujących” patriotyczną manifestację… To możliwe chyba tylko w Polsce!
    Brak nam współpracy… Owszem brak, bo wystrojeni w eleganckie buty i jeżdżący drogimi samochodami przedstawiciele „elit” zostawiają za sobą ślad w postaci słomy wypadłej z tychże bucików!
    A podatki… Wiem, że mamy je monstrualne i zapewne jeszcze długo takie mieć będziemy, bo chwytliwe programy pomocowe kosztują. Ale… To nie ten temat bo jakby nie patrzeć poróżniliśmy się w temacie unijnych kacyków, różnego traktowania krajów członkowskich, naginanych zasad i „machania szabelką” prawda? 😉

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.