Relacja Polki mieszkającej w Barcelonie: „Hiszpanie nie mieli świadomości ogromnego zagrożenia zamachem”

Na portalu niezalezna.pl opublikowano rozmowę z Dorotą Studnicką mieszkającą w Barcelonie w pobliżu miejsca, gdzie islamski terrorysta dokonał masakry wjeżdżając w tłum furgonetką.

– Od dawna omijaliśmy zatłoczone place i nie chodziliśmy na imprezy plenerowe, bo ryzyko zamachu było ogromne. Obserwując co się dzieje w mieście, wiedzieliśmy, że to w końcu się stanie. Hiszpanie nie mieli świadomości ogromnego zagrożenia zamachem, bo tutaj panuje totalna cenzura. Każdemu kto głośno sprzeciwiał się otwarciu granic i przyjmowaniu imigrantów, natychmiast przypinano łatkę rasisty – tłumaczy Studnicka i wyjaśnia, że nie wiadomo, kto przybywa do Hiszpanii, bo tożsamość imigrantów nie jest weryfikowana. Niektóre budynki są zajęte przez ludzi, o których nikt nie wie, skąd pochodzą i kim są.

Wnioski są oczywiste: demoliberalna cenzura piętnująca wszelkie racjonalne odruchy jest w dużym stopniu odpowiedzialna za śmierć ludzi na Las Ramblas. Dzieci i dorośli umierający na bruku Barcelony to ofiary polit-poprawnego terroru, który zafundowano Hiszpanom pod hasłem: „Turyści do domu, uchodźcy mile widziani!”

Źródło: niezalezna.pl