Pismo do poseł Pawłowicz w sprawie złamania obietnicy wyborczej PiS dotyczącej elektrowni wiatrowych

farma wiatrowa Iłża II/ fot. stopwiatrakom.eu
7

Od kilku dni pytam polityków Prawa i Sprawiedliwości, dlaczego złamali swoją obietnicę wyborczą dotyczącą elektrowni wiatrowych wycofując się  z części zapisów swojej własnej ustawy oddalającej wiatraki od domów i wspierając ten biznes kwotą 16 mld zł. Poseł Dominik Tarczyński zbanował mnie za krytykę poczynań PiS w tej materii, a poseł Krystyna Pawłowicz odpisała mi tak: „Nie wiem. Proszę napisać mailem do mojego biura poselskiego pytanie, zwięźle je formułując, to prześlę je do właściwego ministra i poproszę o odpowiedź na pani pytanie”.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tak właśnie uczyniłam. Dziś wysłałam pismo do poseł Pawłowicz. Tekst pisma poniżej. Jak tylko dostanę odpowiedź, opublikuję ją na portalu.

Szanowna Pani Poseł,

W związku z przyjęciem przez Sejm i Senat oraz popisaniem przez Prezydenta RP ustawy z dnia 7 czerwca 2018 r. o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw, proszę o wskazanie, w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość zamierza dotrzymać swojej obietnicy wyborczej tj. REALNIE odsunąć elektrownie wiatrowe od siedzib ludzkich na bezpieczną odległość 2 km zalecaną przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny.

Pomimo przyjęcia ustawy z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, wyznaczającej minimalną odległość elektrowni wiatrowych od siedzib ludzkich  jako „równą lub większą od dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu budowli, wliczając elementy techniczne, w szczególności wirnik wraz z łopatami”, żadna z istniejących elektrowni wiatrowych niespełniających tych wymagań nie została zdemontowana. Co więcej, znowelizowana ustawa z 7 czerwca 2018 r. umożliwi budowanie kolejnych elektrowni wiatrowych, dla których wydano pozwolenia na budowę bez zachowania minimalnej odległości wyznaczonej ustawą z 20 maja 2016r. Rząd przeznaczył prawie 16 mld zł jako stałe wsparcie dla lądowych elektrowni wiatrowych na okres 15 lat i to z gwarancją dopłat na wypadek strat finansowych. Nowelizacja zmniejsza również wysokość opodatkowania elektrowni wiatrowych podatkiem od nieruchomości oraz wprowadza przepisy podatkowe z mocą wsteczną i ze szkodą dla gmin, w których stoją te urządzenia.

Autorzy projektu ustawy dążyli również do umożliwienia zwiększania mocy elektrowni już istniejących w bliskim sąsiedztwie siedzib ludzkich oraz stworzenia warunków prawnych umożliwiających ominięcie wymogu odległościowego przez elektrownie, które jeszcze nie uzyskały pozwoleń na budowę. Te zmiany udało się zablokować tylko i wyłącznie dzięki czujności strony społecznej, która wskazała, że stanowić one będą całkowite zniesienie przepisów ustawy z dnia 20 maja 2016 r.

Dodatkowo, pomimo licznych próśb i apeli, dotychczas nie wprowadzono przepisów umożliwiających dokonywanie w sposób właściwy pomiarów hałasu emitowanego przez elektrownie wiatrowe. W dniu 20 lipca 2018 r. portal stopwiatrakom.eu opublikował list otwarty do Ministra Energii, podpisany przez 36 stowarzyszeń z całej Polski (m.in. przez Ligę Walki z Hałasem). Sygnatariusze listu wskazują na zalecenia Komitetu Akustyki Polskiej Akademii Nauk z dnia 29 listopada 2017r., z których jednoznacznie wynika, że elektrownia wiatrowa stanowi nietypowe, specyficzne źródło hałasu, co nie jest uwzględnione w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku (Dz.U. z 2014 r., poz. 112). Oznacza to, że żadne obowiązujące obecnie w Polsce normy i przepisy o dopuszczalnych poziomach hałasu w środowisku nie są właściwe dla hałasu generowanego przez elektrownie wiatrowe, ponieważ nie uwzględniają one jego specyfiki. Z tych względów konieczne są zmiany w przepisach prawnych, których jednak nie wprowadza się, ponieważ byłyby one niewygodne dla inwestorów.

Reasumując: elektrownie wiatrowe pobudowane w zbyt bliskiej odległości od siedzib ludzkich nie zostały zdemontowane; Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z części zapisów ustawy z 2016 r.; autorzy projektu rządowego usiłowali doprowadzić do całkowitego wyeliminowania minimalnej odległości 10H dla wszystkich elektrowni wiatrowych; Minister Środowiska nie wprowadził przepisów umożliwiających właściwe badanie hałasu emitowanego przez elektrownie wiatrowe; większość rządowych dotacji dla OZE została przeznaczona na wsparcie lądowych elektrowni wiatrowych.

W związku z powyższym proszę o wyjaśnienie, jak ta sytuacja ma się do obietnicy odsunięcia wiatraków od domów złożonej przez Prawo i Sprawiedliwość, a która to obietnica była istotnym czynnikiem wygrania wyborów prezydenckich przez Andrzeja Dudę i wyborów parlamentarnych przez Prawo i Sprawiedliwość.

Z poważaniem,

Katarzyna Treter-Sierpińska

wyborca Prawa i Sprawiedliwości

Zobacz też:

Wiatrakowa patologia, czyli przekręt na 16 miliardów złotych. Katarzyna Treter-Sierpińska w telewizji wRealu24 [WIDEO]

 

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. grwtp mówi

    Pani Katarzyno, napiszcie o tym, że Polacy niedawno uwolnili polskie lwy z paździerzowych klatek, w których uwięzili je banderowscy włodarze Lwowa.

  2. jacek mówi

    Pani Katarzyno, oni odpiszą tak że nic Pani z tego nie zrozumie, lanie wody to domena PIS, kłamali i nadal będą kłamać, wystawili wyborców do wiatru, taka jest prawda…

    1. Ada mówi

      To kropelki wody rozpoczynają procesy drążenia nawet najpotężniejszych skał!
      Nasze milczenie i prześlizgiwanie się bez reakcji ponad istotnymi problemami jest silnym bodźcem dla „specjalistów” od wydatkowania potężnych pieniędzy powstających z potu naszych czół, z pracy społeczeństwa. Tu jest pytanie – zasadne, czy niefrasobliwe jest to wydatkowanie? Czy w jakiś sposób interesowne?
      Bo…poniższe dwa wpisy Pana Jacka W. przypominają wyjątkowo słusznie znaną nam prawdę dotyczącą naszego rodzimego bogactwa: węgla i geotermii. A w związku z tym wypada nam posiąść wiedzę na temat ceny, warunków, kosztów ogólnych i głównie uzasadnienia w osiąganych zyskach produkcyjnych takiego jednego urządzenia (dla jasności w zasadności przedsięwzięcia), nie wspominając tu o pozostałych ważnych elementach kosztów, zysków i strat. Na jakiej zasadzie sprowadzane są do nas te wiatraki pod m.in. względem cenowym, stanu technicznego itd.?
      Pozbywamy się coraz szybciej (my?) naszych jakże cennych dóbr naturalnych w wyniku jakichś dziwnych, kontrowersyjnych ustaleń kopalnianych, których już w zasadzie nie można odkręcić, jak Wisły kijem.
      Dociekliwością, interesownością, stawianiem zasadniczych pytań w najważniejszych i ważnych dla nas, Polaków sprawach, to jest nasz obowiązek, to mierniki naszego zainteresowania rozdzielaniem efektów naszego pokoleniowego tak dorobku, jak i dóbr natury.
      A ze strumyka potok…

  3. Jacek Wójcikieicz mówi

    Polska energetyka musi stać na węglu i geotermi,wykorzystując najnowsze technologie.Sama natura dała nam te bogactwa,które musimy wykorzystywać.

  4. jacek wójcikiewicz mówi

    Polska na węglu i geotermi stoi.

  5. Włościanka mówi

    No cóż, wleźli jak Solidarność po naszych karkach! I ani nie mamy solidarności, ani prawa ani też sprawiedliwości. Miał być aneks, godna kwota wolna od podatku, niwelowanie rozwarstwienia. Tymczasem różnice rosną. Odpowiedzialny biedak ma jedno dziecko albo wcale, drugie i 500+ na nie; zwiększyłoby jego nędzę zamiast pomóc. Zrobili dobrze cyganom i bogaczom. Dziecko bogacza odłoży te 500 i po latach kupi mieszkanie i a jakże wynajmie za kupę forsy biednemu jedynakowi, który z rozdawnictwa nie mógł skorzystać. I jeszcze więcej rumuńskich cyganów najedzie do Wrocławia; bo tu dają im mieszkania i każda cyganka dostanie emeryturę za uprzykrzanie nam życia zaczepkami. Tylko rewolucja może coś zmienić.

  6. Jacek mówi

    A który poseł PiS-u na czymkolwiek się zna i coś rozumie?

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.