Wilcze tropy. „Zapora” – Hieronim Dekutowski – świetny komiks już w księgarniach

Fragment okładki komiksu "Wilcze tropy. Zapora"
1

Nakładem wydawnictwa IPN ukazał się komiks historyczny „Wilcze tropy. Zeszyt 4. „Zapora” – Hieronim Dekutowski”, według scenariusza Sławomira Zajączkowskiego, z rysunkami Krzysztofa Wyrzykowskiego, oraz wkładką historyczną autorstwa Kazimierza Krajewskiego i Tomasza Łabuszewskiego (potępianych przez Piotra Zychowicza za rzekomą niezgodną z faktami gloryfikacje Żołnierzy Wyklętych).

Akcja komiksu opowiada o losach Zapory i oddziału Zaporczyków walczących po II wojnie światowej na Lubelszczyźnie z terrorem komunistycznego okupanta wspieranego przez siły sowieckiej Rosji.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jak można przeczytać w materiałach dostępnych na stornie IPN „major Hieronim Dekutowski ps. Zapora, to żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, oficer Armii Krajowej, członek Delegatury Sił Zbrojnych i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, cichociemny, kawaler orderu Virtuti Militari zginął 7 marca 1949 r. Jego najstarszy brat zginął jako legionista w wojnie polsko-bolszewickiej. Ten duch brata bohatera do końca towarzyszył młodemu Hieronimowi.

Walczył od pierwszych dni wojny. Lubiany przez rówieśników, szybko trafił do harcerstwa. Maturę zdał jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Był ochotnikiem w wojnie obronnej 1939 roku, mając zaledwie 20 lat. Następnie przedostał się do Francji i walczył w szeregach 2. Dywizji Strzelców Pieszych, a po jej kapitulacji został ewakuowany do Wielkiej Brytanii i wcielony do plutonu czołgów 3. Batalionu I Brygady Strzelców. W Anglii trafił do ośrodka szkoleniowego cichociemnych, tam w marcu 1943 roku złożył przysięgę i przybrał pseudonim „Zapora”. W nocy z 16 na 17 września 1943 został przerzucony na teren Polski w rejonie Pułtuska. Naczelny Wódz awansował go do stopnia podporucznika rezerwy. Początkowo dowodził kompanią w 9. pułku piechoty Inspektoratu AK Zamość. Z polecenia Komendanta Okręgu AK Lublin Kazimierza Tumidajskiego „Marcina” stanął na czele Kedywu Inspektoratu Lublin-Puławy. W ramach akcji „Burza” przeprowadził szereg akcji zbrojnych, często brawurowych, ochraniał też sztab Komendy lubelskiego Okręgu AK. W sierpniu 1944 roku podjął nieudaną próbę przedostania się na pomoc walczącej Warszawie. Na początku 1945 roku, zgodnie z postanowieniem Komendy Okręgu AK Lublin, Hieronim Dekutowski skoncentrował żołnierzy zagrożonych aresztowaniami i przystąpił do akcji odwetowych wobec wojsk NKWD i organów władzy ludowej. Pół roku później został awansowany przez dowództwo Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj do stopnia majora. Podporządkowano mu wszystkie oddziały leśne w okręgu lubelskim. Jesienią 1945 roku po powstaniu antykomunistycznego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, które było naturalnym spadkobiercą Delegatury Sił Zbrojnych, major Dekutowski jako komendant oddziałów leśnych był odpowiedzialny za dywersję i akcje skierowane przeciwko organom komunistycznego aparatu represji w województwie lubelskim. Z czasem obszar jego działania rozszerzył się na tereny Rzeszowszczyzny i świętokrzyskiego. Po ogłoszeniu przez komunistów amnestii w lutym 1947 roku Hieronim Dekutowski zaprzestał prowadzenia akcji zbrojnych.

Zagrożony aresztowaniem podjął próbę ucieczki poza granice kraju. 16 września 1947 został jednak zatrzymany wraz z siedmioma kolegami w miejscowości Nysa przez funkcjonariuszy bezpieki z Katowic. Od tej chwili rozpoczyna się prawie sześciomiesięczny okres tortur w katowniach UB. Hieronim Dekutowski przeszedł okrutne śledztwo w centralnym więzieniu MBP przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie z 15 września 1948 został skazany na siedmiokrotną karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. „Zapora” do samego końca nie pozostawał bierny, jeszcze przed wykonaniem wyroku podjął nieudaną próbę ucieczki z celi więziennej. Został stracony 7 marca 1949 w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Pochowano go w tajemnicy w nieznanym przez lata miejscu. Szczątki Hieronima Dekutowskiego odnaleziono latem 2012 roku w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie”.

Inicjatywa IPN nieprzypominająca tragiczne losy polskich bohaterów jest niezwykle cenna. Tym bardziej, że scenarzystą komiksów z serii Wilcze Tropy jest niezwykle zdolny i przyzwoity Sławomir Zajączkowski, a autorem rysunków wybitny grafik Krzysztof Wyrzykowski. O zgodność przedstawionych wydarzeń z faktami (scenariusza i rysunków) zadbali niezwykle pracowici historycy z warszawskiego IPN Kazimierz Krajewski i Tomasz Łabuszewski (ktroych to ostanio krytykował za gloryfikowanie Żołnierzy Wyklętych w swojej najnowszej książce „Rysy na pancerzach” Piotr Zychowicz).

Może ci się spodobać również Więcej od autora

1 komentarz

  1. Zygmunt mówi

    „Z polecenia Komendanta Okręgu AK Lublin Kazimierza Tumidajskiego „Marcina” stanął na czele Kedywu Inspektoratu Lublin-Puławy”. Komendant Okręgu nie „polecał” podwładnym lecz wydawał rozkazy. Należało napisać: „Rozkazem Komendanta Lubelskiego Okręgu AK Kazimierza Tumidajskiego „Marcina” stanął na czele Kedywu Inspektoratu Lublin-Puławy”.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.