Grzegorz Schetyna szkaluje organizatorów i uczestników warszawskiego Marszu Niepodległości i wrocławskiego Marszu Wielkiej Polski Niepodległej

Grzegorz Schetyna / fot. twitter
19

Jak należało się spodziewać Grzegorz Schetyna przyłączył się do chóru  „demokratów” atakujących Polaków za to, że uczestniczą w patriotycznych marszach organizowanych przez narodowców.

„To, co zobaczyliśmy na demonstracjach, na marszach, szczególnie w tych dwóch miastach – w Warszawie i we Wrocławiu, jest nie do zaakceptowania, jest hańbą dla Polski i dla politycznych protektorów, którzy dają przyzwolenie od lat, a szczególnie przez ostatnie dwa lata, na takie zachowania” – oświadczył Schetyna na konferencji prasowej we Wrocławiu. „Widzieliśmy to bardzo i wyraźnie w sobotni wieczór – twarz nienawiści, agresji i ksenofobii i wprost nazizmu. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: są za to politycznie odpowiedzialni politycy PiS. To wszystko, co działo się w sobotę na ulicach w Warszawie i we Wrocławiu to efekt polityki nienawiści, którą prowadzi Kaczyński i, którą prowadzi rząd PiS w ostatnim czasie”.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Oświadczenie Schetyny jest po prostu obrzydliwe. Polityk partii, za rządów której uczestnicy patriotycznych marszów byli atakowani i bici przez policję po dokonywanych przez funkcjonariuszy prowokacjach prowadzących do zamieszek, ma dziś czelność szkalować i opluwać Polaków, którzy demonstrują swoje przywiązanie do Ojczyzny. Polityk partii, która na sztandarach wypisała sobie hasło „polskość to nienormalność”, pluje na tych, którzy polskość umiłowali. Polityk partii, która chce zlikwidować suwerenne państwo polskie, wykorzystuje prowokacje urządzane przez Obywateli RP do imputowania uczestnikom obu marszów nienawiści, a nawet nazizmu.

Celem tego nienawistnego bełkotu Schetyny jest przede wszystkim uderzenie w Prawo i Sprawiedliwość. To jest cyniczna, polityczna gra mająca służyć doprowadzeniu do obalenia obecnej władzy, która nie zgadza się na niemiecką dominację w Europie. Proniemiecka PO zbudowana za pieniądze CDU nawet nie jest w stanie wyobrazić sobie Polski suwerennej służącej polskim obywatelom, a nie niemieckim mocodawcom Platformy. Dlatego manifestowanie przywiązania do polskości jest dla Schetyny et consortes nienawiścią, ksenofobią i nazizmem. Natomiast bicie i kopanie Polaków uczestniczących w patriotycznych manifestacjach to dla Schetyny przejaw demokracji i wartości europejskich.

Pamiętajmy! Tak wyglądała „demokracja” za rządów Platformy Obywatelskiej.

Źródło: pap, youtube

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Spostrzegawczy mówi

    Należało się spodziewać ataku żydokomuny na Polaków i katolików. Polskość i katolicyzm to dla żydokomuny od dawna nienormalność. Pan Jezus przecież zapowiedział : Mnie prześladują i was prześladować będą. Ale jest też adekwatne powiedzenie : Psy szczekają, a karawana jedzie dalej ! Zawsze żydostwo próbowało nam zepsuć i ośmieszyć uroczystości katolickie i narodowo-patriotyczne więc się już całkowicie na tę ich agresję uodporniliśmy.

    1. Ada mówi

      Wszyscy POLACY, którzy tylko mogli, uczestniczyli w uroczystych, patriotycznych Marszach Niepodlegołści w różnych miastach naszego kraju,
      wszyscy inni, to….współmieszkańcy – obserwatorzy, nienawistni, przemyślni „działacze” i krytykanci
      Polski i Polaków!
      Mimo to, wyjątkowo drapieżnie sięgają lub też walczą o bardzo specyficzne
      ” władanie” Polską.
      Spontanicznie demonstrowana siła i potęga jedności POLAKÓW w tym szczególnym dniu 11 Listopada
      doprowadza ich do szału i spędza sen z powiek.
      Delektujmy się jeszcze tą naszą wspólną radością;
      radością przepięknego, szczególnego święta.

      Już nie mogą jątrzyć, bić i poniewierać, więc plują jadem.

  2. Jarek mówi

    aj jak chazarowie i ich pomagierzy piszczą gdy Polacy się jednoczą oj jak ich to boli. Więcej takich akcji i przede wszystkim czas na nacjonalistyczną rewolucję – to będzie miotła która zrobi porządek z tymi pasożytami

  3. Ink mówi

    To zwykły faszystą antypolski atakujący Polaków

  4. jacek mówi

    Zdelegalizować platformę oszustów i złodziei!!!

  5. Iks mówi

    A mógł milczeć. Jest taka bajka z basni tysiąca i jednej nocy o gadatliwym żółwiu. Obowiązkowa POzycja dla polskojęzycznych Chazarczyków, szczególnie tych, których rodzice pozmieniali nazwiska na polskobrzmiace aby nie można ich było wyróżnić z tłumu polskich obywateli.

  6. Hammurabi mówi

    A kto mający choć odrobinę dystansu do rzeczywistości, przejmuje się bełkotem Schetyny? Z jednej strony on, z drugiej Kopacz a wokół nich krąży niejaki Budka. Wiedzą, że w tym kraju mają przes…e. Te kilkadziesiąt tysięcy szczęściarzy z Warszawy i Wrocławia mogących poczuć tę atmosferę, tę moc i ciepło to jedynie sam czubek potężnej góry która zaczyna się wyłaniać z oparów absurdu zafundowanego Polakom przez sprzedawczyków spod przeróżnych znaków partyjnych mających jednak jedną wspólną cechę: chciwość. Za nędzne pieniądze gotowych sprzedać kraj. To właśnie dzięki takim szujom zaprzepaściliśmy szanse dawane przez los. Mazowiecki ze swoją grubą kreską, Balcerowicz z schładzaniem gospodarki, Wałęsa ze swoją nocną zmianą… Po drodze Cimoszewicz, Pawlak, Buzek robiący z Polski kolonię, kraj przeznaczony do drenażu, do pozyskania taniej siły roboczej. Jedno jest pewne. Zarówno Schetyna, jak i jego partyjni towarzysze w połączeniu z kreaturami z innych opozycyjnych partii, zrobią jeszcze niejedno świństwo…

  7. Norisa mówi

    Dlaczego takie typy sieja nie prawde zle mowiac o prawdziwej sytuacji w Polsce.MUSI BYC KARA SMIERCI ZA TAKIE ZACHOWANIA bez wagledo na narodowosc.Zydzi juz dosc narobiliscie Polsce i swiatu nieszczesc.Zapladnialiscie Polskie kobiety Waszym nasieniem i mamy teraz chazarow i PO,N.i cale smierdzace czosnkiem menelstwo.Jak na razie jestescie POtega swiatowa ale wszystko ma swoj ………itd.

  8. Zdzisław mówi

    Zaoszczędzimy na obronie granic, bo żaden terrorysta nie osiedli się u nas z rodziną. Czyli nie ma tego złego. co by na lepsze nie wyszło!

  9. Ayax mówi

    Niech dziękuje PiS-owi , bo gdyby normalni ludzie doszli do władzy to wisiał, a „piewcy historii” z tych wszystkich afer nic nie zrobi bo rączka rączkę myje jak to mówią.

  10. Ayax mówi

    Niech dziękuje PiS-owi , bo gdyby normalni ludzie doszli do władzy to by wisiał, a „piewcy historii” z tych wszystkich afer nic nie zrobi bo rączka rączkę myje jak to mówią.

  11. Jarek mówi

    Moja córka po maturze w niemczech chce studiować w Polsce chce być lekarzem – polecę jej psychiatrię – ta branża dzięki takim osobom jak m.in. schetyna ma w tym kraju świetlaną przyszłość

  12. Waldemar mówi

    Beznadziejny człowiek szkoda słów na ludzi z PO

  13. LucyLucenta mówi

    Marsz spełnił swoją rolę – został zauważony. ONR i MW są teraz organizacjami, na które Kaczor może się powoływać na forach międzynarodowych mówiąc, jak nie będziecie mnie wspierać, to przyjdą ONI

  14. Polak Marcin mówi

    Zabawne, że z jednej strony tak bardzo nienawidzicie GW za propagowanie jakiś poglądów, a z drugiej uskuteczniacie tu jeszcze bardziej chamską propagandę od nich. Żenujący poziom „dziennikarstwa”…

  15. Anonim mówi

    Przedstawiciel „partii antypolskiej”, „łotr nad łotry”, były prezydent Polski pan Bronisław Komorowski raczył powiedzieć w tym samym listopadowym dniu 2017 roku: „… musimy pokazać wymiar aktualny (…) że niepodległość (chyba Polski) równa się europejskość”. Pełna zgoda, tyle tylko, że europejskość nie równa się w dzisiejszym wymiarze lewacko-demoliberalnej UE niepodległości narodów Europy a ją niwelujący, niwelujący też niepodległość Polski!.. panie antypolski i WSI-owy „łotrze nad łotry”! A tak zupełnie szczerze: jedynym godnym pana i nie tylko pana, ale i też „łotra” oraz byłego premiera pana D. Tuska i wielu innych, polskim miejscem przebywania jest polska cela więzienna a nie tyrady na antypolskich wiecach albo – jak w przypadku D. Tuska – składanie wieńców na Grobie Nieznanego Żołnierza podczas uroczystości Dnia Odzyskania Niepodległości! I najlepiej – subiektywnie wedle mnie – by się stało, gdyby jakimś cudem i hipotetycznie znalazłby się Pan oraz D. Tusk w jednej celi ze „Staruchem”. Nie miałbym nic przeciwko temu aby też dalej żyjący przedstawiciele „partii antypolskiej”, w tym: L. Balcerowicz, J. Lewandowski, J.K. Bielecki, J. Buzek, W. Frasyniuk, Z. Bujak, B. Borusewicz, J. Buzek, A. Olechowski, R. Petru, M. Kijowski, G. Schetyna, E. Kopacz, M. Środa, J. Hartmann, S. Niesiołowski, J. Palikot, J. Urban, A. Kwaśniewski, L. Wałęsa, S. Niesiołowski, bracia Smolarowie, A. Michnik, P. Pacewicz, A. Hall, M. Dukaczewski, Hanna Gronkiewicz-Waltz, K. Bondaryk, W. Pawlak, A. Holland i wielu, wielu innych również swoimi osobami zasilili taką polską celę więzienną… Niewymienionych przedstawicieli „partii antypolskiej” oczywiście znów serdecznie przepraszam, ale oni sami wiedzą, że reprezentują taką partię oraz wiedzą też gdzie jest ich miejsce i mi to wystarczy. Cóż. Czas zdać sobie sprawę, że nie wszyscy są godni uczestniczenia w dyskusji o Polsce i polskości. Niektórych należy pomijać. I nie ma też sensu poszukiwanie z tą opcją konsensusu.

  16. Anonim mówi

    „To rzeczywiście jest coś wielkiego być Polakiem” premier Rzeczypospolitej Polskiej, pani Beata Szydło w dniu 11 listopada 2017 roku.

    „W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie” – niekoronowany król Polski, książę Adam Jerzy Czartoryski (†14.01.1770 – †15.07.1861).

    „Musimy ten rok wykorzystać dobrze, musimy pokazać, że Ci, którzy sto lat temu potrafili połączyć myśli i czyny nie są ostatnim pokoleniem, które to potrafiło. My też musimy być takim pokoleniem! Stoimy (…) przed wielką szansą budowy nowej Polski, dobrej zmiany, szansy Rzeczypospolitej, która będzie rzeczywiście Rzeczypospolitą, która będzie dla wszystkich, która będzie silna (…) niepodległa, godna i dumna! (…) Być Polakiem to znaczy być kimś ważnym, to znaczy być kimś (…) kto wyznacza dzisiejszej chorej Europie drogę do uzdrowienia, drogę do powrotu do fundamentalnych wartości, drogę do powrotu prawdziwej wolności, drogę do zwycięstwa i umocnienia naszej – opartej o chrześcijaństwo – cywilizacji. Polska ma taką szansę. Wykorzystajmy ją!” – prezes PiS, premier pan Jarosław Kaczyński w dniu 10 listopada 2017 roku podczas uroczystości „miesięcznicy smoleńskiej” na warszawskim Placu Piłsudskiego.

    „Nie ma dziś większego zagrożenia jak ucieczka od podziału My-Oni i kłamstwo o korzeniach III RP. Z nich czerpia siły Obcy i wywodzą swoje prawa do aneksji polskości. Dzieląca nas linia musi być nazwana – bo jest konsekwencją okupacji sowieckiej, efektem mafdalenkowej zdrady i budowania nieistniejącej wspólnoty narodu. Jest winą tych, którzy od trzech dekad sankcjonują komunistyczne łgarstwo i po raz kolejny chcą łączyć Polaków z apatrydami. Bez odzyskania takiej świadomości i wyznaczenia granic naszego dziedzictwa, nie uratujemy wspólnoty narodu. Nie można jej odbudować łącząc zdrajców z bohaterami na fundamencie nierozliczonej przeszłości, zamazanej teraźniejszości i jutra, które wiedzie donikąd” Aleksander Ścios w dniu 14 listopada 2016 roku…..

    Ps…Mając jednak w pamięci słowa księcia A. J. Czartoryskiego, całkowicie nie zgadzam się z punktem widzenia pana prezydenta. Wybór sędziów do KRS powinien być właśnie jednopartyjny w taki m rozumieniu, że wyboru winna dokonywać „partia polska”, partia ludzi „godnych, którzy pragną ojczyzny wolnej i niepodległej”. Druga zaś w Polsce istniejąca partia – „partia antypolska”, partia ludzi z polskim obywatelstwem, ale „ludzi bez sumienia, którzy wolą upadlające obce panowanie”… w optymalnie korzystnej wersji nie powinna na terenie Polski mieć prawa istnieć ani wypowiadać się na temat Polski i Polaków i w ogóle uczestniczyć w jakikolwiek sposób w polskim życiu politycznym i poprzez to reprezentować antypolskie interesy. I nie dotyczy to tylko wyboru sędziów, ale całości spraw społeczno-politycznych. Jeżeli jeszcze dodatkowo taka „partia antypolska” zgodnie z regułami normalnej (nie liberalnej czy socjalistycznej lub innej) demokracji zostaje wyborczo odrzucona przez Polaków to tym bardziej nie ma żadnych przesłanek, aby w jakikolwiek sposób szukać z nią porozumienia. Nie jestem demokratą, ale jestem realistą i wiem, że w ustroju demokratycznym formalnie jednak „partia antypolska” może oficjalnie istnieć i zdobywać w różny sposób głosy wyborcze nieświadomych lub zmanipulowanych rodaków. Jest to wynikiem permanentnych wieloletnich działań z zakresu inżynierii społecznej, których efektem jest powstanie w Polsce grupy moich rodaków przeświadczonych, że „partia antypolska” tak naprawdę to „partia polska”. Tak nie jest i nigdy nie było, co na szczęście zauważa też coraz liczniejsza część zmanipulowanych dotychczas piewców dzisiejszej „totalnej opozycji”. To jeszcze bardziej powinno implikować pana prezydenta i przedstawicieli „partii polskiej” do zachowań alienujących „partię antypolską” a nie dających jej więcej niż niezbędne i wynikające z reguł demokracji minimum. Oczywiście w ramach „partii polskiej” możemy się spierać i kłócić, mając jednak w sercu polskość i dobro Polski i Polaków a nie uważając „że polskość to nienormalność” a naszą stolicą (naszym domem) nie jest Warszawa (Polska) a Bruksela, Berlin, Moskwa, Waszyngton, Jerozolima czy jakiś inny ośrodek decyzyjno-władczy. „Partia polska” może mieć różne frakcje ideowo-polityczne: wolnościowe, narodowe, konserwatywne czy ogólnie prawicowe, liberalne, lewicowe, republikańskie bądź jakiekolwiek inne, bo obecnie w świecie tak naprawdę zatarły się tradycyjne podziały na określone grupy jednoznacznie i historycznie posiadające przynależne jej cechy i światopogląd. Może też mieć różne wizje drogi i kierunku rozwoju Polski. W takim ujęciu możemy więc mówić o ewentualnej „multipartyjności”, czyli działaniu w różnych partiach (frakcjach), ale tylko w ramach „partii polskiej”, dla których największym dobrem jest polski naród i nasza Ojczyzna i których wszelkie działania są podporządkowane i determinowane polskością. Obecnie w świecie tzw. postmarksistowskie demoliberalne lewactwo jest a’priori antynarodowe i to wszędzie na świecie, w każdym kraju czy innych formacjach organizacyjno-formalno-prawnych. To jest grupa ludzi beznarodowa, dla której takie pojęcia jak: naród, ojczyzna, patriotyzm, tradycja, wiara, język narodowy, państwo narodowe, narodowa historia, honor i inne podobne są już li tylko przeszłością i z nimi się nie identyfikują a wprost przeciwnie – je zwalczają i to nieraz w sposób bezwzględny. Kiedyś był to komunizm wojenny, dziś postkomunizm kulturowy. Ludzie reprezentujący taką postawę i takie poglądy nie mogą być polskimi patriotami, dla nich polskość nigdy nie będzie najważniejsza. Być może nieraz werbalnie starają się pozyskać i otumanić część polskiego społeczeństwa głosząc hasła niby propolskie, ale to tylko manipulacja i wielkie oszustwo. To nie są tak naprawdę Polacy, choć mają polskie obywatelstwo. Oni nie myślą po polsku i nie działają dla Polski, ale dla „czegoś innego” lub jedynie dla własnej władzy i pieniędzy. Z nimi się nie dyskutuje o Polsce ani nie szuka się porozumienia, bo stanowią „partię antypolską” i trudno znaleźć coś wspólnego między Polakami i ludźmi czującymi się Polakami (nawet o innym etnicznie pochodzeniu) a antypolskimi ich wrogami. Wielokrotnie pisałem, że w sumie takich ludzi nie można nazywać nawet polskimi zdrajcami, bo czyż oni cokolwiek zdradzili? Zdradzić można coś, co do tej pory się wyznawało, zdradzić można Polskę – w ujęciu ideowym a nie prawnym, jeżeli do tej pory uważało się za Polaka i porzuciło się polskość na rzecz innych wartości czy państw lub zbioru państw lub jakichś dziwnych organizacji ponadnarodowych albo cynicznie i egoistycznie dla własnych osobistych celów. Działanie na szkodę Polski tak pojmowanej „partii antypolskiej” wyklucza ją z naszej Ojczyzny. Taka partia musi być uważana za niegodną nawet splunięcia i tyle, nie mówiąc już o jakimkolwiek dopuszczeniu jej do wpływania na losy Polski i Polaków. Oceniając historycznie, bo w takiej przeszłej perspektywie można ocenić i zidentyfikować frakcje „partii antypolskiej”, szczególnie po roku 1989, roku koszmarnego zagarnięcia niby już wolnej Polski przez właśnie ową partię. Przed II WŚ frakcjami „partii antypolskiej” były na pewno wszystkie odłamy partii komunistycznej, gdzie np. podczas plenów KC Komunistycznej Partii Polski czy Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy rozmowy plenarne prowadzono m.in. w chazarsko-żydowskim języku jidysz i które tak naprawdę chciały pozbawić Polskę niedawno co odzyskanej niepodległości. W czasach komuny oficjalnie na pewno były to: PPR, PZPR, ZSL a nieoficjalnie to np. zręby przyszłej „partii antypolskiej” powstałej z części KOR-u. Po 1989 roku, po „Magdalence” i „Okrągłym stole” frakcjami „partii antypolskiej” były i są: ROAD, KLD, UW, PD-demokraci.pl, Unia Europejskich Demokratów (spadkobierca UD/UW/demokraci.pl), SdRP, SLD, Ruch J. Palikota, .N (też w dużym stopniu pomiot UD/UW/demokraci.pl), część PSL i oczywiście PO. Z grup nie będących partiami politycznymi dziś najbardziej znani przedstawiciele „partii antypolskiej” to: Komitet Obrony Demokracji i lewacka, przestępcza bojówka Obywatele Rzeczpospolitej bezzębnego idioty mieniącego się jej liderem. Są też i inni przedstawiciele „partii antypolskiej” wśród różnych innych organizacji polityczno-społeczno-zawodowych, czego dobitnym przykładem jest obecna „kasta sędziowska” i jej KRS czy też w dużej mierze „kasta naukowców” lub „kasta artystów”. Może kogoś lub jakąś frakcję pominąłem, za co oczywiście przepraszam. Jasnym też winno być, że wskazując na różne grupy dawniej i obecnie wchodzące w skład „partii antypolskiej” myślę przede wszystkim o ich liderach oraz w dużej mierze świadomych ich członkach i sympatykach, bo przecież nieraz mogą wśród nich być ludzie przyzwoici, którzy zdają sobie sprawę z charakteru ich grupy i starają się jednak propolsko zmieniać jej polityczne lub inne oblicze i są też ludzie oszukani i zmanipulowani. Z tak pojmowaną „partią antypolską” nie można dyskutować i szukać porozumienia. Dzisiaj nazywa siebie „totalną opozycją” , której antypolski program polega na obaleniu władzy legalnie wybranych frakcji „partii polskiej” poprzez ulicę (zamieszki i rozlew polskiej krwi) i zagranicę (działanie o charakterze umownie mówiąc „zdrady targowickiej”). Przykłady takiej antypolskiej działalności można mnożyć i chyba wszyscy wiedzą jakie to były i są działania: skarżenie się na Polskę za granicą, szukanie pomocy za granicą, inspirowanie wrogich Polsce ośrodków zewnętrznych do międzynarodowej krytyki Polski, prowokacje uliczne, mowa nienawiści oraz próba dzielenia i atomizacji Polaków, próby puczu i przewrotu, oddawanie Polski obcym, knucie i oczernianie Polski wszędzie, gdzie się da i wiele, wiele innych. Powtórzę. Z „partią antypolską” ludzi z polskim obywatelstwem, ale „ludzi bez sumienia, którzy wolą upadlające obce panowanie” nie ma co w ogóle podejmować dyskusji a tym bardziej dopuszczać ich do władzy ustawodawczej, wykonawczej lub sądowniczej. Tym bardziej, że w procesie demokratycznym formalna „partia antypolska” została odrzucona przez Polaków! Cóż. Czas zdać sobie sprawę, że nie wszyscy są godni uczestniczenia w dyskusji o Polsce i polskości. Niektórych należy pomijać. I nie ma też sensu poszukiwanie z tą opcją konsensusu.

  17. Anonim mówi

    Czekałem przeszło cztery miesiące licząc, że jednak cała ta „gra polityczna” jest wewnętrzną grą nowej władzy, czyli jakąś „rozgrywką” uzgodnionej pomiędzy prezydentem a J. Kaczyńskim i rządem B. Szydło. Miałem ogromną nadzieję, że tak jest. Z biegiem czasu i przy jednoczesnym narastaniu konfliktu na linii prezydent, w tym BBN – J. Kaczyński/rząd, w tym MS i MON owa nadzieja powoli „umierała”. Pragnę też zaznaczyć, że pisałem ów tekst przed faktem powzięcia wiedzy na temat zaproszenia D. Tuska na obchody odzyskania przez Polskę niepodległości oraz przyjęciu przez tego pana takiego zaproszenia. Niektórzy komentatorzy wskazywali jednak, że mimo wszystko odbywa się jakaś gra zakulisowa albo też „partia antypolska” (będę konsekwentnie używał w większości tego określenia a nie „opozycja totalna”) szykuje jakiś kolejny atak na Polskę i prezydent w porozumieniu z rządem i J. Kaczyńskim podejmuje działania „wyprzedzające i neutralizujące”. Dobrze było, oj dobrze by było, żeby tak było, choć uważam to za wariant prawdopodobny to odnoszę się do niego z rezerwą. Jednakże oceniając tylko to co funkcjonuje oficjalnie nie zmieniam swojego krytycznego zdania na temat ostatnich działań prezydenta, w szczególności w obszarze sądownictwa i nominacji generalskich oraz oczywiście w sprawie braku publikacji Aneksu do Raportu z Likwidacji WSI. W tej ostatniej kwestii spotkałem się też z ciekawym poglądem S. Michalkiewicza, który stwierdził, że też by go nie opublikował, bo teraz obecna władza ma cały czas odpowiednie „haki”, z których może korzystać dla „dobra sprawy” a w momencie publikacji aneksu byłyby w tym zakresie nieprzydatne. Stwierdzam jednoznacznie, że akurat z tą opinią S. Michalkiewicza się nie zgadzam, choć wiele jego ocen podzielam w pełni. Czy Polska nadal ma być III RP, w której decydują służby specjalne i zdobyte przez nie przez lata „haki”, z których można cały czas korzystać i neutralizować osoby publiczne? Czy nie lepiej budować Polskę wolną od tego brudu, opartą na prawdzie i jawności życia publicznego? Czy nadal WSI i dysponenci „teczek” mają decydować o naszej rzeczywistości? Moim zdaniem Polskę stać na prawdę o III RP i na tym fundamencie można dopiero budować nową Ojczyznę. Prawda jest najważniejsza i choć być może być bolesna należy ją ujawnić w całości (nie tylko ujawniając aneks, ale przeprowadzając pełną lustrację wszędzie, gdzie tylko można, też wśród prawników, naukowców, księży, itd.), bo w przeciwnym razie dalej powstawać będą niestworzone teorie, które np. insynuują prezydentowi jakieś obyczajowe „wpadki”. Nadal będzie „gra teczkami” i nadal będziemy żyli w III RP, czyli PRL-bis! W sprawie ostatniego konfliktu prezydenta z rządem i prezesem PiS ciekawą mam takie przemyślenia. Ogólnie uważam, że pan Andrzej Duda został J. Kaczyńskiemu narzucony i to przez stronę amerykańsko-izraelską jako swoisty „bezpiecznik”, gdyby prezes J. Kaczyński okazał się jak jego ś.p. brat „niesterowalny”. Wskazuję, że po zakończeniu resetu B. Obamy pomiędzy USA i Rosją (2013 rok) oraz w celu powstrzymania dominacji i ekspansji Niemiec (UE) postanowiono w Polsce zmienić ekipę rządzącą na antyrosyjską i delikatnie zachowawczą wobec UE. Stąd wybuchła afera podsłuchowa wykreowana przez CIA, która zmiotła z rządzącej sceny politycznej PO i pozwoliła wygrać wybory PiS-owi oraz Zjednoczonej Prawicy. Jako też dodatkowy element podaję to, że pan Andrzej Duda uczestniczył w krakowskich (sic!) obradach izraelskiego Knesetu w Polsce w roku 2014 i być może został przez „wybrańców” namaszczony na nowego prezydenta Polski oraz właśnie narzucony J. Kaczyńskiemu. Ponadto zwracam uwagę na fakt, że wszystko to było przed wyborem D. Trumpa na prezydenta i powszechnej pewności, że wybory wygra H. Clinton, więc nic w amerykańskiej polityce by się nie zmieniło a mimo tego podjęto działania zmierzające do zmiany władzy w Polsce. W tym kontekście wskazuję na wypowiedź J. Kaczyńskiego, który po wyborze D. Trumpa stwierdził, że być może w końcu skończą się na niego ogromne naciski ze strony amerykańskiej w sprawach, co do których nie powinna ona mieć żadnych żądań wobec Polski i sugeruję, że jednym z takich nacisków mogło być narzucenie kandydata na prezydenta, A. Dudę. Z tego wszystkiego wyciągam wniosek, że w sprawie sądów został uruchomiony ów „prezydencki bezpiecznik”, bo te reformy zagrażały interesom m.in. „wybrańców” oraz innych „namaścicieli” prezydenta. W tej kwestii dodam, że w takim rozumowaniu logicznym staje się spotkanie w cztery oczy prezydenta A. Dudy z chazarsko-żydowskim A. Smolarem, szefem chazarsko- żydowskiej, sorosowej (G. Sorosa) Fundacji im. S. Batorego założonej w 1988 roku za zgodą zdrajcy W. Jaruzelskiego i po jego waszyngtońskich rozmowach w 1985 roku ze zmarłym w tym, 2017 roku Dawidem Rockefellerem właścicielem za życia chyba siedmiu przeszczepionych serc i podobno szefem tzw. Rządu Światowego (wierchuszki tzw. NWO). Sądzę, że warto głębiej zastanowić się nad taką teorią.

  18. Anna mówi

    W arabii saudyjskiej wybijaja ksiazeta, czemu u nas nie mozna zrobic czystki z lewackim smietnikiem? Przeciez to nic nie warte kreatury, ktorych unicestwienie zajeloby chwile.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.