Fundacja im. Batorego przeznaczyła „fundusze norweskie” na wsparcie dla LGBT, aborcji, gender, na sprowadzanie „uchodźców” i walkę z katolicyzmem

7

Instytut Ordo Iuris opublikował raport oceniający prawidłowość alokacji środków Mechanizmu Finansowego EOG (tzw. „funduszy norweskich”) przez Fundację im. Stefana Batorego. Ponad połowa środków została przeznaczona na projekty realizowane w Warszawie, co dobitnie pokazuje, że tak naprawdę nie chodzi o wsparcie dla społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, ale o zasilenie różnego rodzaju stołecznych NGOs z kręgu „krewnych i znajomych królika”.

Czym zajmują się NGOs faworyzowane przez Fundację im. Batorego? Oto fragment raportu: „znaczna grupa projektów należy do dwóch kategorii, określonych jako „Zwalczanie dyskryminacji” i „Przeciwdziałanie wykluczeniu”. Łącznie zrealizowano ich 236 – a zatem prawie 40% spośród wszystkich. Projekty tego rodzaju stanowiły także istotną część tych, które zrealizowano w ramach kategorii „Dzieci i Młodzież” – walce z „hejtem”, „nietolerancją” czy „mową nienawiści” poświecono ponad 30 projektów z tej grupy. (…) Wśród adresatów projektów dotowanych za pośrednictwem Fundacji im. Batorego z łatwością znaleźć można grupy takie jak działacze LGBTQ, homoseksualiści, kobiety chcące dokonać aborcji, uchodźcy, imigranci”.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Fundacja im. Batorego przeznaczyła ponad 400 tys. zł na „walkę z nauczaniem religii w szkołach publicznych”, przy czym jeden z projektów (94,5 tys. zł) wprost wskazywał, że chodzi o religię rzymskokatolicką. Z kolei projekty służące promocji neomarksistowskiej ideologii gender otrzymały prawie 600 tys. zł.

Oto lista 64 projektów wspartych łącznie kwotą 13 973 740,07 zł.

Źródło: ordoiuris.pl

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Ada mówi

    Agent firmy ubezpieczeniowej , takiej, czy innej – musi się niemało natrudzić w swojej pracy, by być skutecznym. Jednak on sprzedaje produkt firmy – ubezpieczenie od czegoś konkretnego.
    Fundacje zaś działają w oparciu o gotowy szekielek w pokażnym kuferku dla rodzimych najmitów, którzy po stokroć skuteczniej wcisną się w każdą niezagospodarowaną dziurę, by wykonać dobrze opłacone paskudne zadanie.
    Ich produktem jest niszczycielskie odśrodkowe oddziaływanie na społeczeństwa poszczególnych krajów.
    Nie dziwi więc, że za kasę m.in. da się wyciągać nawet na ulice całe grupy ludzi, niejednokrotnie nieświadome prawdziwego celu owego działania.
    Temat – rzeka.
    Jednak tak dla przykładu warto zwrócić uwagę na pozycje nr 14 i nr 21 tabeli, dotyczące fundacji Lambda z Warszawy. No proszę, dla uczniów ponad 180 tys. na …
    określone konkretnie cele, a dla „osób” ok.350 tys.
    Jedna i ta sama fundacja…w stolicy, czyli w sercu POLSKI.
    W poz. 20 rozbawiło mnie trochę, bo nawet tzw.
    kocia wiara nie umknęła uwadze „dobrodziei”.
    Chyba dobrze pamiętam, że na Węgrzech wyrzucono te fundacje twarzą na pysk.

  2. Tomasz mówi

    Smolar dalej żyje u nas jak pączek w maśle, kreatura żydowska mieniąca się procesorem pfuuu !

  3. Hammurabi mówi

    Jaki założyciel, jaki „zarząd” takie cele i kierunki. Tylko ktoś naiwny jak przysłowiowy „wiejski głupek” mógłby choć przez chwilę wierzyć, że pompowane w działające na terenie Rzeczpospolitej fundacje pieniądze nie są traktowane przez sponsorów jako inwestycja. W tym i innych przypadkach jako inwestycja w demontaż spójności polskiego społeczeństwa. Judaszowe srebrniki Sorosa to jedynie jeden z wielu strumieni gotówki hojnie łożonej na ten cel. Sponsorowanie Kongresu Liberalno-Demokratycznego przez niemiecką CDU i przekazanie 132 tys. marek Władysławowi Bartoszewskiemu przez niemiecką fundację Roberta Boscha, słusznie wywołują oburzenie opinii publicznej. Niestety, to niejedyne przypadki dziwnych przepływów pieniędzy z Niemiec do środowiska polskich liberałów. Proceder ten, mający swój początek u progu transformacji, trwa do dzisiaj. Wybrani i „polecani” politycy, sprzyjający niemieckim interesom, są opłacani i udziela się im wsparcia w tworzeniu struktur, otwieraniu biur, prowadzeniu kampanii wyborczej itp. Potem, wcześniej czy później, ci politycy dochodzą do władzy, i odwdzięczają się prowadzeniem polityki realizującej interesy Berlina, nie stawiają oporu, nie stwarzają problemów. Typowa, niemiecka strategia – cele wyznaczone są długoterminowo, ich realizacja nie musi nastąpić od razu, za to ma być pewna i trwała.
    Chodzi przede wszystkim o Fundację Konrada Adenauera (powiązaną z CDU, partią Angeli Merkel), Fundację im. Friedricha Naumanna (związaną z FDP) i Fundację im. Friedricha Eberta („podczepioną” pod SDP). Zauważyć również należy to, że to są oficjalne i legalnie działające fundacje na terenie Polski. Te kilkanaście milionów wlane do warszawskiej kloaki przez Sorosa, to tak naprawdę drobny epizod w wielkiej sztuce niszczenia Polski (i nie tylko, bo podobne schematy działają w innych krajach) i podporządkowywania niemieckim interesom jej gospodarki. W polityce i finansach nie ma miejsca na sentymenty. Nic za darmo. Dlatego uzależnienie finansowe polityków uznać należy za skrajnie groźne dla kraju, podobnie jak działalność „Fundacji Batorego”.

  4. Spostrzegawczy mówi

    Atak żydostwa na katolicką Polskę szedł i nadal idzie z wielu kierunków, także od środka poprzez działalność sayanim.

  5. Robert B. mówi

    Fundacja Batorego = ŻYDOWSKA agencja wpływu. Oni bardzo dokładnie wiedzą, CO robią i w JAKIM celu. Ci Polacy, którzy się chełpią tym, że ich raaatooowaaaliii, pokazując, że ich własne życie jest mniej warte od „bezcennego życia żydowskiego” – nie. Nie wiedzą, z KIM mają do czynienia.

  6. Ania mówi

    Jak państwo polskie może dalej zezwalać na działalność tych lucyferian na terenie Polski ?! Co na to KEP ?! Dlaczego nie ma natychmiastowej delegalizacji tych bluźnierców i złoczyńców i ich zapuszkowania ?!

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.